Ruch Rydzyka daje nadawcom do myślenia
Nadawcy z zainteresowaniem śledzą walkę TV Trwam z Krajową Radą. Obserwatorzy rynku zwracają uwagę, że skarga Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego na zapisy ustawy o radiofonii i telewizji regulujące sprawę udzielania koncesji może być szansą unowocześnienia tej ustawy.
Po skargach na decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie dała TV Trwam (Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka) miejsca na pierwszym multipleksie telewizji cyfrowej (MUX-1), Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego zapisy ustawy o radiofonii i telewizji regulujące sprawę udzielania koncesji. Rzecznik Irena Lipowicz uznała bowiem, że KRRiT ma zbyt dużą dowolność przy ocenie wniosków koncesyjnych.
– Ciekawy pomysł. Ja na to nie wpadłem – tak ruch Tadeusza Rydzyka, który w swój spór z regulatorem zaangażował RPO, komentuje Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej ZPR SA. Ten nadawca też procesował się z Krajową Radą (ostatnio w kwestii MUX-2). Benbenek wątpi, by z konkursów o wolne częstotliwości radiowe i telewizyjne udało się wykluczyć element subiektywnej oceny. – Kryteria w ocenie oferty programowej zawsze będą w jakimś stopniu dowolne, a cały proces i tak będzie miał charakter konkursu piękności – mówi Benbenek. – Oczywiście, mogę mieć pretensje, że Krajowa Rada rozszerza zasięg RMF Classic, a nie naszej Eski Rock, ale takie jej prawo – dodaje.
W możliwość powstania przepisów, które ograniczą dowolność oceny wniosków koncesyjnych, nie wierzy też prezes Grupy RMF Kazimierz Gródek. – Jak zdefiniować te kryteria? Nie bardzo to sobie wyobrażam – mówi. RMF wiele lat temu też zwracał się do RPO: chodziło o sprawę rozszczepień regionalnych, których Krajowa Rada zakazała temu nadawcy. – W naszej sprawie rzecznik nie podjął jednak interwencji – mówi Gródek. Nie widzi jednak sposobu, jak skonkretyzować parametry, według których KRRiT ocenia podmioty ubiegające się o częstotliwości.
- Jeśli Trybunał Konstytucyjny podtrzyma uwagi Rzecznika Praw Obywatelskich, będzie to prawdopodobnie oznaczało konieczność wprowadzenia do ustawy zasad, które Krajowa Rada zawiera dziś w swoich rozporządzeniach – uważa Witold Graboś, wiceprzewodniczący KRRiT. Jego zdaniem zamiana będzie formalna. – Samego procesu koncesyjnego to nie zmieni. Zawsze zostanie pewien margines na ocenę propozycji danego nadawcy przez członków Krajowej Rady. Można to krytykować, ale tak jest zorganizowany nasz system medialny – dodaje Graboś.
- Jakiekolwiek będzie orzeczenie Trybunału, nie zadziała wstecz – podkreśla Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów i były członek KRRiT. Miejsca na MUX-1 zostały rozdane i dopóki TVP nie zwolni miejsc, które tam zajmuje, nic się nie zmieni. Zarębski zwraca jednak uwagę, że sprowokowana przez Rydzyka rewizja ustawy jest szansą zmiany modelu regulacji rynku. – Jesteśmy w coraz głębszej fazie łączenia się rynku telekomunikacyjnego i radiowo-telewizyjnego. Stacji niebędących klasycznym radiem czy telewizją powstaje coraz więcej i najwyższy czas wrócić do dyskusji o integracji urzędów regulacyjnych i stworzyć przepisy nadążające za rzeczywistością – uważa Zarębski. (RUT)
(05.07.2012)










