Tomasz Lis: Torańska mówi prawdę, a Bielan robi "spiny"
W najnowszym numerze tygodnik "Newsweek Polska" publikuje drugą część rozmowy jaką Teresa Torańska przeprowadziła z europosłem Adamem Bielanem. Jednocześnie redaktor naczelny tygodnika Tomasz Lis broni swojej dziennikarki przed zarzutami o naruszenie etyki zawodowej.
Przypomnijmy, że po publikacji pierwszej części wywiadu, Bielan zarzucił Torańskiej, że nie zgodził się na jego publikację w "Newsweeku" i nie autoryzował rozmowy.
W najnowszym numerze "Newsweeka", jego redaktor naczelny Tomasz Lis broni swojej dziennikarki. "Teresa Torańska ten zawód wykonuje od kilkudziesięciu lat. Opinię ma nieskazitelną. Nikt nigdy żadnym procesem jej nie groził, a rozmawiała z najróżniejszymi osobami – i z bohaterami »Solidarności«, i ze stalinowskimi oprawcami, i z najważniejszymi postaciami XX-lecia" – pisze Lis o Torańskiej.
Natomiast o Bielanie pisze tak: "Pan Adam Bielan chyba nie przez przypadek nazywany jest od lat »spin doctorem«. Ja przypominam, że słowo »spin« oznacza w bezpośrednim tłumaczeniu »kręcić«. I chodzi o to, żeby odkręcać, zakręcać i przekręcać prawdę tak, żeby odwracać kota ogonem. Teresa Torańska mówi, jak było, a Adam Bielan robi »spiny«. I człowiek, który ostatnio zabłysnął w przestrzeni publicznej jako postać zabierająca kody od strony internetowej PJN-u, a teraz występująca jako rzecznik zachowań etycznych - to już zostawmy do oceny czytelnikom" – charakteryzuje Bielana Lis. I podsumowuje: "Teresie Torańskiej chodzi o wszystkich, którzy mogą ten wywiad przeczytać. Adamowi Bielanowi chodzi, mam wrażenie, o jedną osobę, która ten wywiad czyta. O prezesa Kaczyńskiego, od którego w 100 proc. zależy kariera Bielana".
(09.04.2012)










