Zdaniem "Wiadomości" 15 marca były ważniejsze wydarzenia niż święto Węgier
Array
TVP odrzuca zarzuty naczelnego "Gazety Polskiej", który zarzuca jej cenzurę w "Wiadomościach". Redakcja serwisu uznała, że 15 marca były ważniejsze wydarzenia niż Święto Narodowe Węgier.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", zaapelował wczoraj o bojkot towarów i usług oferowanych przez firmy reklamujące się przy "Wiadomościach". Napisał, że program "zlekceważył widzów", bo 15 marca nie pokazał "relacji z uroczystości obchodów Święta Narodowego Węgier z udziałem kilku tysięcy Polaków, mimo że taka relacja była zaplanowana". "Dosyć zakłamania i cenzury" – grzmiał Sakiewicz.
Kierownictwo „Wiadomości” stanowczo odrzuca zarzut cenzury, wskazując na swoje prawo do wyborów redakcyjnych i decydowania o układzie informacyjnym programu. Tak wyjaśnie sprawę "Presserwisowi":
Przede wszystkim trzeba zauważyć, że 15 marca w „Wiadomościach” znalazły się informacje o debacie o finansowaniu Kościoła, dyskusja o Trybunale Stanu, sporze o deregulację zawodów i relacjach pomiędzy PiS i PO, możliwości spotkania premiera Donalda Tuska i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, dramatycznej sytuacji w niektórych szpitalach, które zmuszone były odmówić dalszej chemioterapii chorym na nowotwory, konsultacjach w sprawie reformy emerytalnej, najnowszym raporcie, do którego dotarły „Wiadomości” o opóźnieniach w budowie autostrad, żałobie narodowej Belgii, po wypadku autokaru, który wstrząsnął opinią publiczną w całej Europie, bliskim śmierci głodowej opozycjoniście na Białorusi, rezolucji Parlamentu Europejskiego potępiającej holenderski portal internetowy szkalujący imigrantów, w tym naszych rodaków, ewakuacji polskich himalaistów z Gasherbrum i zakończeniu po 244 latach wydawania Encyklopedii Bratanica, najważniejszego może świeckiego wydawnictwa ostatnich stuleci.
Wszystkie te materiały dotyczyły spraw, którymi żyją miliony naszych widzów. Materiał o uroczystościach w Budapeszcie był zaplanowany na ten dzień i nikt nie zakazywał jego emisji. Gdyby piętnasty marca nie był pełen tak ważnych, naszym zdaniem, wydarzeń na pewno, znalazłby się w „Wiadomościach". Oskarżenie o cenzurę jest absolutnie nieuzasadnione. Można się nie zgadzać z wyborami redakcyjnymi dokonanymi przez „Wiadomości”, ale w żaden sposób nie są one podyktowane względami cenzorskimi. Decyzja o takim, a nie innym układzie programu, zapadała w jego trakcie, tak jak dzieje się to w większości programów informacyjnych i nie była wywołana żadnymi naciskami.
(21.03.2012)










