Polscy himalaiści protestują przeciwko relacji TVP 1 z ich wyprawy
Polscy himalaiści, członkowie wyprawy zimowej na szczyt Gasherbrum I, protestują przeciwko materiałowi wyemitowanemu w "Wiadomościach" w TVP 1.
Artur Hajzer, Janusz Gołąb, Adam Bielecki i Agnieszka Bielecka uważają, że materiał wyemitowany 14 marca br. w "Wiadomościach" był manipulacją i "nie służył niczemu innemu, jak tylko nakręceniu sensacji". Twierdzą, że wykorzystano w nim materiały filmowe himalaistów sprzed miesiąca, dotyczące innej sytuacji i wyrwane z kontekstu. Według TVP 1 himalaiści, skrajnie wyczerpani, ostatkiem sił dotarli do bazy po tym, jak Gołąb i Bielecki 9 marca br. zdobyli drugi co do wysokości szczyt Karakorum, Gasherbrum I (8068 m n.p.m.). Zdaniem wspinaczy wszyscy osiągnęli bazę w dobrym stanie zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Uczestnicy wyprawy zaprzeczają także, że w bazie kończyły się żywność i leki. "Wyprawa ma doskonałe zaplecze medyczne, świetnie i obficie zaopatrzoną aptekę i wystarczające zasoby żywności" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w Internecie. "Chcielibyśmy zaapelować do dziennikarzy, że nie jesteśmy materiałem tylko żywymi ludźmi, którzy mają rodziny i przyjaciół. Rozsiewanie tego typu sensacyjnych, nieprawdziwych informacji jest niezwykle szkodliwe, zwłaszcza w przypadku tego sportu, który sam w sobie niesie duże ryzyko; straszenie rodzin i opinii publicznej niczemu nie służy. Jesteśmy oburzeni, naszym zdaniem sprawą powinna się zająć Komisja Etyki Mediów" - napisali członkowie wyprawy.
TVP 1 też wydała oświadczenie, w którym zaprzecza, by w materiale pojawiło się stwierdzenie, że w bazie kończą się żywność i leki. Tłumaczy, że niepokój o los członków wyprawy pojawił się w materiale TVP 1 na skutek wypowiedzi lekarza wyprawy dr. Roberta Szymczaka: "Nie mogą zejść z dwóch przyczyn. Trójka z nich ma odmrożenia, jeżeliby schodzili, to narażeni są na domrożenie tych odmrożeń, czyli pogłębienie ich głębokości, no i można powiedzieć na gorszy efekt leczniczy, dlatego trzech himalaistów nie schodzi. Dla nich najlepszy byłby transport śmigłowcem, natomiast ze względu na warunki pogodowe ten śmigłowiec nie nadlatuje". – Nie mieliśmy intencji, żeby nakręcać sensację, bardzo szanujemy członków wyprawy – mówi Piotr Kraśko, szef "Wiadomości" TVP 1.
MW










