”Wręcz Przeciwnie” jak dawny ”Wprost” szokuje okładką i od razu traci autorów

Okładka pierwszego numeru ”Wręcz Przeciwnie” (Sentret) zaskoczyła autorów tygodnika Sławomira Cenckiewicza i Tomasza Terlikowskiego. Uznali ją za bluźnierstwo i zapewniają, że już więcej nie napiszą do tego pisma. Kontrowersyjna okładka, to jeden ze sposobów na zaistnienie – uważa analityk mediów Rafał Leszczyński.

”»Wręcz Przeciwnie« to więcej niż tygodnik" – pisze we wstępniaku do pierwszego numeru, redaktor naczelny pisma Jan Piński. "To ludzie myślący wprost przeciwnie niż większość polityków. To również wizja Polski, która może się stać jednym z dziesięciu najbogatszych krajów” – kontynuuje Piński. Zauważa, że demokracja oznacza władzę niewielkich grup interesów dysponujących "aparatem państwowego terroru i sprywatyzowanym już kapitałem do poskramiania niepokornych”. I dalej "Ludzie ci kontrolują największe media”. 
Pierwszy numer tygodnika ma 84 strony drukowane w pełnym kolorze. Pismo otwiera dział Aktualności z własnymi newsami redakcji ”Wręcz Przeciwnie”. Ustalili oni m.in.: że rosyjskie rakiety ulokowane w Kalingradzie zagrażają największym polskim miastom, że generał Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, jest nieoficjalnym doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego, i że na pokładzie prezydenckiego Tu-154 lecącego do Smoleńska z nieznanych powodów nie było specjalisty od awarii elektronicznych.
Główny tekst numeru napisał Tomasz Terlikowski: ”Kościół Tuska kontra Kościół Kaczyńskiego”, o tym, że politycy traktują Kościół katolicki, jak telewizję publiczną i starają się w nim zdobyć jak największe wpływy. Jednak ilustracja okładkowa do tego tekstu nie spodobała, ani jemu, ani Sławomirowi Cenckiewiczowi, innemu autorowi ”Wręcz Przeciwnie”. Okładka przedstawia Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego w strojach liturgicznych udzielających sobie nawzajem komunię. Dziś Terlikowski w portalu Fronda.pl napisał: "Nie wolno kupczyć religią i rzeczami świętymi. I nie mogą tego robić nie tylko politycy, ale także dziennikarze, którzy kupczenie polityków chcą napiętnować". Z kolei Cenckiewicz wysłał w tej sprawie oświadczenie do ”Rzeczpospolitej”. Napisał w nim, że okładka obraża jago ”katolickie sumienie”. "Odbieram ją jako bluźnierstwo i kpinę z Mszy św. Oraz jednego z najważniejszych artykułów wiary katolickiej – wiary w Najświętszy Sakrament”.  Przyznał też, że jest mu przykro, bo do pierwszego numeru ”Wręcz Przeciwnie” napisał tekst o Donaldzie Tusku (wspólnie z Adamem Chmielnickim), ale zaznacza, że nie wiedział, jak będzie wyglądać okładka zaprojektowana przez Dariusza Krupę, byłego grafika dawnego ”Wprost” (AWR „Wprost”). Terlikowski i Cenckiewicz twierdzą, że już nigdy więcej nie napiszą do ”Wręcz Przeciwnie”.
Analityk rynku mediowego Rafał Leszczyński z Giełdy Mediowej (broker reklamy) ocenia, że "Wręcz Przeciwnie" łatwiej będzie odnieść sukces na rynku czytelniczym, niż reklamowym. – To, co od razu rzuca się w oczy, to wyraźnie kopiowany styl dawnego "Wprost". Jeśli to komuś nie przeszkadza, to szata graficzna może się podobać – mówi Leszczyński. - Kontrowersyjna okładka z fotomontażem była wyróżnikiem "Wprost". To jeden ze sposobów na zaistnienie dla nowych tytułów, jeśli nie mają czegoś oryginalnego, co je wyróżnia wśród konkurentów, a tak właśnie jest z "Wręcz Przeciwnie" – uważa Leszczyński. – Jednak kontrowersje w przypadku nowego tytułu mogą odstraszać klientów reklamowych. Na razie "Wręcz Przeciwnie" nie ma ani jednego klienta z czołówki reklamowej, mimo że to pierwszy numer, gdzie zwykle reklamy sprzedaje się za półdarmo. Spodziewam się, że domy mediowego będą omijać ten tytuł, więc duzi klienci się w nim nie pojawią. Wydawca musi zatem nastawić się na finansowanie tytułu ze sprzedaży egzemplarzowej, a pokrycie kosztów w ten sposób będzie trudne. Ustabilizowanie sprzedaży na poziomie 50 tys. egzemplarzy byłoby sukcesem – przewiduje Leszczyński.

GK, BIT