Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego outdoor zyska na ofertach polityków
Zakaz używania billboardów i spotów reklamowych podczas kampanii wyborczej zawarty w uchwalonym 5 stycznia br. kodeksie wyborczym jest niekonstytucyjny - zawyrokował wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Firmy outdooru na tym zarobią.
Sędziowie TK badali zapisy kodeksu wyborczego na wniosek polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Zakaz korzystania w kampanii wyborczej z billboardów i płatnych spotów jest niezgodny z konstytucją, bo ogranicza wolność wyrażania poglądów przez partie i wolność pozyskiwania informacji przez wyborców - powiedział przewodniczący TK Andrzej Rzepliński podczas odczytywania orzeczenia Trybunału. Politycy od razu zaczęli rezerwować miejsca na billboardach. – Wszyscy czekaliśmy z zapartym tchem na werdykt Trybunału. Po jego ogłoszeniu rozdzwoniły się telefony. Reklamowaniem się na nośnikach zewnętrznych zainteresowane są wszystkie partie – mówi Grażyna Gołębiowska, dyrektor ds. komunikacji marketingowej i PR firmy AMS. Zapewnia, że firma będzie w stanie sprostać zamówieniom, bo ma ponad 24 tys. wielkoformatowych tablic reklamowych. Bardziej powściągliwa jest Joanna Zdanowska, specjalista ds. marketingu w firmie Clear Channel. - Na razie nie zauważyliśmy większego zainteresowania ze strony partii politycznych. Trudno byłoby nam zresztą zwolnić miejsca na billboardach, bo na wrzesień i październik mamy dużo zamówień od klientów komercyjnych. Także Mirosław Mleczko, dyrektor sprzedaży z firmy reklamy zewnętrznej Neolit Media, mówi, że nie dostał na razie zapytań od polityków. – Duże partie polityczne obsługiwane są przez domy mediowe, więc zgłoszenia mogą nadejść później – zauważa.(MW, 21.07.2011)










