Dział: PRASA

Dodano: Maj 16, 2011

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Media powinny się zjednoczyć w obronie Andrzeja Poczobuta

Szefowie polskich mediów uważają, że media powinny się zjednoczyć w obronie białoruskiego korespondenta ”Gazety Wyborczej” Andrzeja Poczobuta, który od 6 kwietnia br. przebywa w areszcie.

Poczobutowi zarzucono znieważenie i zniesławienia prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. W czwartek przedstawiono mu oficjalne zarzuty. Grożą mu cztery lata więzienia. – Są szczególne sytuacje, kiedy media powinny działać razem – mówi Paweł Lisicki, redaktor naczelny ”Rzeczpospolitej”. – Przypomnę, że ostatnio szefowie redakcji wystąpili ze wspólnym apelem w sprawie zaginionego 19 lat temu dziennikarza Jarosława Ziętary – dodaje. – Jestem za tym, aby media się zjednoczyły. Miejscem dziennikarza nie jest areszt. Powinni być wolni – mówi Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny ”Super Expressu”. – Wspólne działania mogą przynieść pozytywny skutek – uważa Jarosław Gugała, dyrektor pionu informacji i publicystyki Grupy Polsat. Apel w obronie Andrzeja Poczobuta przygotowuje ”Gazeta Wyborcza”. Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego dziennika, mówi, że projekt jego treści jest na wstępnym etapie. ”Andrzej Poczobut jest wolny mimo krat i wyroków, jakie na niego spadają. Jest wolny, dopóki jego sprawa jest sprawą wszystkich solidarnych z nim ludzi i instytucji. Za to Łukaszenka na zawsze będzie niewolnikiem własnego lęku i więźniem własnej samotności. Tego mu szczerze życzymy” – napisał w piątek na pierwszej stronie ”GW” Kurski. Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Andrzej Poczobuta za więźnia sumienia.

(KOZ, 16.05.2011)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.