Dział: PRASA

Dodano: Kwiecień 26, 2011

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Janusz Sanocki z "Nowin Nyskich" przeciwny wspieraniu Poczobuta

Janusz Sanocki, właściciel tygodnika "Nowiny Nyskie”, oprotestował pomysł Jerzego Jureckiego, właściciela "Tygodnika Podhalańskiego”, by tygodniki lokalne wsparły uwięzionego na Białorusi Andrzeja Poczobuta.

Poczobut, korespondent "Gazety Wyborczej” na Białorusi, został zatrzymany za rzekome znieważenie prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Grozi mu za to kara do dwóch lat więzienia. Jurecki zwrócił się do wszystkich właścicieli i redaktorów naczelnych tygodników lokalnych, by na znak solidarności z Poczobutem wysłali dla niego kartki do KGB w Grodnie. Przeciwny był Janusz Sanocki. Napisał w tej sprawie do Dominika Księskiego, przewodniczącego Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, i innych właścicieli tygodników. "»Demonstracja« 19 grudnia w Mińsku polegała na wybijaniu szyb w rządowych budynkach i próbie opanowania siedziby rządu. (...) Wszędzie na świecie policja przywróciłaby siłą porządek. U nas niewinni ludzie palą sobie świeczki, rozkładają namiociki na Krakowskim Przedmieściu i straż miejska ich szarpie i poniewiera. Sądy na Białorusi są - wg mojej wiedzy - tak samo niezawisłe jak sądy w Polsce - w zw. z tym pewnie los Poczobuta zostanie rozstrzygnięty wg takich samych zasad jak inne sprawy w naszym kraju" – napisał Sanocki. Do Poczobuta listu nie napisze. Uważa bowiem,że sytuacja na Białorusi przedstawiana jest przez polskie media nieprawdziwie. Jego zdaniem Łukaszenka ma poparcie społeczeństwa, nie ma tam bezrobocia. "Zaprowadził w kraju porządek, nie pozwolił rozkraść przemysłu, zapewnił stabilny wzrost gospodarczy, który jest dwa razy większy niż w naszym kraju. Nie wpychajmy się w bezmyślne działania, w których jesteśmy wykorzystywani i traktowani instrumentalnie. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby nasze Stowarzyszenie zorganizowało wyjazd na Białoruś" – napisał do Księskiego. Na początku stycznia br. Sanocki był gościem państwowej telewizji białoruskiej. Mówił m.in. o biedzie i braku demokracji w Polsce, podkreślając, że na Białorusi jest praca dla wszystkich i spokój. Chwalił też dobry stan tamtejszych dróg. Jerzy Jurecki nie zamierza polemizować z Sanockim: - Pan Sanocki jest politykiem, byłym burmistrzem miasta, a nie dziennikarzem. A zatem zawsze będziemy z nim po drugiej stronie barykady. List pana Janusza to kolejny dowód na to, że nie można mieszać tych funkcji. Dominik Księski odpisał Sanockiemu: "Moja ocena sytuacji na Białorusi różni się od Twojej, ale zwróć uwagę na to, iż Jurkowi Jureckiemu wolno jest taką akcję organizować - tak, jak Tobie wolno jest publikować w »Nowinach« artykuł, w którym przedstawiasz swój pogląd na sytuację na Białorusi. Jeśli będziesz kiedyś organizował akcję wysyłania kartek do polskiego więzienia, w którym zamkną redaktorów politycznych gazet lub podejmiesz inicjatywę w sprawie łamania prawa w Polsce, bądź pewien - również roześlę Twój apel kolegom".

(MW, 26.04.2011)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.