Branża telewizyjna i internetowa krytykuje nowelizację ustawy medialnej
16.03.2011, 08:13
Największe telewizje i branża internetowa chcą zmian w nowelizowanej ustawie medialnej, którą w tym tygodniu zajmuje się Senat.
Nowelizację ustawy wymusza unijna dyrektywa audiowizualna. Nowelizację 4 marca uchwalił Sejm, a wczoraj zajmowała się nią senacka komisja kultury i środków przekazu (nie wniosła poprawek). Dziś trafi ona na dwudniowe posiedzenie Senatu. Szefowie Polsatu, TVN, Polskich Mediów i Pulsu w liście do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza apelują o usunięcie z nowelizacji zapisów ograniczających korzystanie przez nadawców z autopromocji. ”Narzucenie ograniczeń czasu emisji bloków autopromocyjnych przez nieuprawnioną analogię do restrykcji obejmujących czas trwania bloków reklamowych, nie znajduje uzasadnienia ani w przepisach Dyrektywy, ani w obecnie obowiązujących” – czytamy w liście skierowanym do marszałka Senatu. Jak piszą szefowie prywatnych telewizji, przyjęte rozwiązanie ”pozbawia nadawców możliwości prowadzenia skutecznej komunikacji z widzem, ograniczając do absurdalnego minimum korzystanie z najbardziej oczywistego i najskuteczniejszego narzędzia tej komunikacji”. Wczoraj konferencję w sprawie ustawy medialnej zorganizowała Krajowa Izba Gospodarcza. Jak zauważa organizacja, nowelizacja przewiduje m.in. konieczność rejestracji w wykazie prowadzonym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji przedsiębiorców umieszczających materiały wideo w Internecie, kary za brak rejestracji (do 10 proc. rocznego obrotu) czy obowiązek finansowania i publikowania ”produkcji europejskich”. – Naczelną zasadą dyrektywy jest wprowadzenie minimum regulacji. Tego nie można powiedzieć o ustawie, która jest w polskim parlamencie – mówił wczoraj Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. – Mamy do czynienia z ustawą krzywdzącą przedsiębiorców, nieuwzględniającą specyfiki Internetu - przekonywał Jarosław Sobolewski, dyrektor generalny Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. - W uprzywilejowany sposób traktuje graczy międzynarodowych, którzy nie będą podlegać polskim regulacjom. Ustawa może spowodować, że duże polskie podmioty będą uciekać za granicę – mówił Sobolewski. – Chcemy zaproponować poprawki, które zminimalizują ryzyko paraliżu Internetu. Sugerujemy zrezygnowanie z regulowania multimediów w Internecie – tłumaczył mecenas Maciej Gawroński, ekspert prawny Izby z kancelarii prawnej Bird & Bird.(KOZ, 16.03.2011)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










