Kazik Staszewski odpuszcza Miączyńskiemu i Agorze
05.03.2011, 00:30
Kazik Staszewski wycofuje się z żądań wobec Agory i jej dziennikarza Piotra Miączyńskiego.W poniedziałek prawnicy Staszewskiego wystąpili o zmianę tytułu redakcyjnego bloga prowadzonego przez dziennikarza "Gazety Wyborczej" (tytuł był cytatem z tekstu piosenki Kazika) i udostępnienie statystyk ruchu na blogu, co miało pomóc w oszacowaniu strat muzyka.
Miączyński zmienił tytuł swojego bloga z "Konsument mówi, że je, aby jeść" na "Towar niezgodny z umową" (pisaliśmy o tym w "Presserwisie" z 2 marca). Jego wpis opisujący sprawę na blogu wywołał lawinę komentarzy na internetowym forum fanów Kultu, z których większość krytykowała Kazika. Muzyk w końcu sam zabrał głos na forum. Najpierw wyjaśnił, że do tej pory nie występował z podobnymi żądaniami: "Odpuszczałem, bo nienawidzę sądów i urzędów w ogóle, jakieś 1,5 miesiąca temu (bo wtedy zobaczyłem ten agorowy blog) parę dobrze życzących mi osób zaznajomiwszy się ze sprawą zapytały czy aby nie pora jest ku temu by zacząć przestać odpuszczać. Chyba tak. Oto odpowiedź dlaczego teraz, dlaczego kto i dlaczego kiedyś nie". Ostatecznie napisał: "Nikogo nie chcę obdzierać ze skóry. Odpuszczam. Powtarzam wyraźnie ODPUSZCZAM". Miączyński mówi, że o zmianie decyzji Kazika wie tylko z forum. Żadnego pisma w tej sprawie nie dostał. Janusz Malanowski, reprezentujący Staszewskiego, przyznaje, że wie o tym postanowieniu swojego klienta, ale nie informuje o nim ani Agory, ani Miączyńskiego. – Formalnie czekamy na stanowisko Agory na nasz pierwszy list. Spodziewamy się, że jakieś będzie – mówi Malanowski.(BIT, 05.03.2011)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










