Jarosław Sroka skazany na podstawie niekonstytucyjnego przepisu
Sąd Najwyższy odrzucił wczoraj skargę kasacyjną w sprawie Jarosława Sroki, byłego redaktora naczelnego "Pulsu Biznesu", który odmówił zamieszczenia sprostowania artykułu o prywatyzacji Huty Łaziska. Sroka został więc prawomocnie skazany - mimo że przepis dotyczący sprostowania Trybunał Konstytucyjny uznał w ub.r. za niezgodny z konstytucją.
Sprawa zaczęła się w 2004 roku od publikacji przez "Puls Biznesu" materiału o prywatyzacji Huty Łaziska i związanych z tym działaniach firmy Gemi (temat podjęły także inne dzienniki). Spółka Gemi zażądała od Sroki publikacji sprostowania - ten stwierdził, że zawiera ono nieprawdziwe informacje i odmówił jego wydrukowania. Gemi uznała, że jest to przestępstwo opisane w "Prawie prasowym" i zawiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Sąd rejonowy w 2006 roku uznał Srokę za winnego i skazał go na karę grzywny w wysokości 3 tys. zł oraz obciążył kosztami sądowymi. Sąd okręgowy utrzymał ten wyrok. Sądy obu instancji uznały, że sprostowanie "służy przedstawieniu przez prostującego jego subiektywnego punktu widzenia". Na prośbę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Uznał, że ogólnikowe warunki odmowy publikacji sprostowania w "Prawie prasowym" przy jednoczesnym zagrożeniu odpowiedzialnością karną przeczą zasadzie pewności prawa i dlatego są niezgodne z konstytucją. Trybunał Konstytucyjny 1 grudnia ub.r. przychylił się do tego wniosku - uznał instytucję sprostowania za niezgodną z konstytucją. Jednocześnie odroczył wejście w życie tego wyroku o 18 miesięcy, by dać czas na zmianę przepisów "Prawa prasowego". RPO, składając wniosek, równocześnie wystąpił do Sądu Najwyższego o kasację. Jego główny zarzut dotyczył tego, że sądy powszechne nie odniosły się do wątpliwości, czy sprostowanie jest zgodne z konstytucją. Ale wczoraj SN postanowił o oddaleniu kasacji. Uznał bowiem, że sąd rejonowy zajął się kwestią zgodności sprostowania z konstytucją, bo rozważył ten problem, odnosząc się do innego wyroku TK z 5 maja 2004 roku. Wczorajszy wyrok oznacza, że Sroka został prawomocnie skazany, choć SN uznał, że może on wystąpić teraz z wnioskiem o wznowienie postępowania. Sroka odmówił nam komentarza. Od 2007 roku nie pracuje jako dziennikarz, jest członkiem zarządu Kulczyk Holding odpowiedzialnym za marketing, komunikację korporacyjną i relacje inwestorskie. Występuje też w Radiu PiN jako stały gość. - Ta sprawa ma także wymiar bardziej ogólny: pokazuje, że w ciągu 18 miesięcy, które TK pozostawił na zmianę "Prawa prasowego", dziennikarza można skazać na podstawie niekonstytucyjnych przepisów - mówi Dominika Bychawska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która wspiera Srokę i zapowiedziała już wystąpienie o wznowienie postępowania.(BIT, 03.03.2011)










