Konkurenci TVP krytykują tegoroczne Telekamery
10.02.2011, 08:32
Mimo zastrzeżeń do tegorocznego plebiscytu "Tele Tygodnia" Polsat i TVN na razie nie mówią o wycofaniu się z Telekamer. Wydawnictwo Bauer zastanawia się nad zmianą regulaminu po tym, jak ujawniono próbę zmanipulowania głosowania.
Polsat i TVN krytycznie oceniają pominięcie nagród dla ich kanałów tematycznych z prowadzonej przez TVP 2 transmisji gali Telekamer (Dwójka nie pokazała tego na żywo). – To było zaskakujące i co najmniej dyskusyjne – mówi Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Grupy Polsat. Argument, że nie można oczekiwać od TVP, by pokazywała sukcesy konkurencji, nie przekonuje go. – Organizatorem plebiscytu jest Bauer, a nie Telewizja Polska. A co by zrobiła TVP, gdyby nie dostała nagród w innych kategoriach? Pominęłaby je? – dodaje Matwiejczuk. Wyjąwszy kanały tematyczne, TVP wygrała we wszystkich kategoriach, w których startowała. Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN, zastanawia zmiana gustów czytelników "Tele Tygodnia". – Rok temu to my dostaliśmy większość nagród. Dziwne, że upodobania głosujących tak bardzo się zmieniły – stwierdza Miszczak. – W czasie głosowania zrobiliśmy plebiscytowi gigantyczną promocję – podkreśla. Do głosowania w konkursie zachęcał też Polsat. – Co przy okazji promowało tytuł Bauera – zaznacza Matwiejczuk. A Edward Miszczak dodaje: – Finałem gali była zaś prezentacja nowego show Dwójki. I to ma być ekumeniczny konkurs? Mimo to na razie ani Polsat, ani TVN nie mówią o wycofaniu się z plebiscytu. – Za wcześnie na takie decyzje – stwierdza Miszczak. Matwiejczuk: - Rozmawiamy o tym, co się stało na tegorocznych Telekamerach. Jest o czym rozmawiać, bo kontrowersje wzbudził też sposób głosowania. "Rzeczpospolita" ujawniła wczoraj, że zorganizowana grupa próbowała zmanipulować wyniki głosowania telewidzów. Wykorzystano fakt, że regulamin Telekamer dopuszczał przesyłanie pocztą nieograniczonej liczby kuponów z "Tele Tygodnia". Według "Rz" grupa miała działać na zlecenie osoby związanej z serialem "Barwy szczęścia" (TVP 2). W sumie wysłano ok. 70 tys. głosów, jako nadawców wpisując dwie kobiety. Według "Rz" w próbę ustawienia wyników zainwestowano ponad 200 tys. zł. Gazeta badała sprawę przez kilka tygodni. Maciej Brzozowski, dyrektor public relations Grupy Bauer Media, podkreśla, że organizator unieważnił część głosów, zanim "Rz" zapytała o to Bauera. Wydawca nie wyklucza jednak zmian w regulaminie plebiscytu. – Zawsze, gdy wokół konkursu pojawią się zawirowania, zmieniamy regulamin. Na konkrety w tym przypadku jest za wcześnie – informuje Brzozowski. W tegorocznym plebiscycie oddano 663 360 głosów, lecz nie podano jak zwykle liczby głosów oddanych na poszczególnych laureatów Telekamer, tylko procenty. – Procenty lepiej do ludzi przemawiają – twierdzi Brzozowski. – Przy konkursie współdziałamy z firmą Deloitte Audyt i to zapewnia nam wiarygodność – podkreśla.(RUT, SK, 10.02.2011)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










