Dział: PRASA

Dodano: Listopad 30, 2010

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dziennikarzom podoba się pomysł stworzenia korpusu prasowego przy prezydencie

Dziennikarze stale współpracujący z Pałacem Prezydenckim otrzymają stałą akredytację w ramach tzw. korpusu prasowego. Wierzą, że jego powstanie ułatwi im pracę, a nie utrudni dostęp do prezydenta RP.

O planach stworzenia korpusu prasowego poinformowała "Rzeczpospolita". Na początku przyszłego roku dziennikarze obsługujący Kancelarię Prezydenta otrzymają stałe wejściówki uprawniające do udziału w briefingach i uroczystościach organizowanych przez Pałac Prezydencki. - Chcemy ułatwić pracę dziennikarzom na co dzień relacjonującym wydarzenia z udziałem prezydenta i kontaktującym się z jego urzędnikami - mówi Joanna Trzaska-Wieczorek, kierująca prezydenckim biurem prasowym. Zapewnia, że zmiany nie oznaczają zamknięcia dostępu do informacji dziennikarzom rzadziej współpracującym z Pałacem. Będą oni otrzymywać okazjonalne akredytacje na dotychczasowych zasadach. Liczba stałych wejściówek ma być ustalona na podstawie aktualnych statystyk wejść reporterów do Pałacu. O tym, kto się znajdzie w korpusie prasowym, zdecyduje Kancelaria Prezydenta. Dziennikarze polityczni uważają, że pomysł wprowadzenia stałych akredytacji dla wybranych dziennikarzy obsługujących wydarzenia z udziałem prezydenta jest dobry. - Nie będziemy niepotrzebnie tracić czasu. Obecny system jest uciążliwy. Bywa, że nawet trzy razy dziennie trzeba wypełniać formularz akredytacyjny w Internecie - mówi Tomasz Machała, dziennikarz Polsatu. Nie obawia się, że niektórzy dziennikarze będą dyskryminowani, bo jak zauważa, podobny system z dobrym skutkiem działa w Sejmie. Podobnie sądzi Michał Krzymowski z tygodnika "Wprost". - Jeśli ktoś często bywa w Pałacu, powinien mieć stałą przepustkę - mówi Krzymowski. Piotr Nisztor, dziennikarz "Rzeczpospolitej", jest jednak powściągliwy: - To krok w dobrą stronę, ale raczej o charakterze technicznym. Za każdej władzy było bowiem tak, że niektórzy dziennikarze byli przez nią chętnie zapraszani, a inni mniej chętnie - uważa.

(MW, 30.11.2010)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.