Dziennikarze zeznają przed komisją śledczą, posłowie się kłócą
Przed komisją śledczą ds. nacisków zeznawali dziennikarze Maciej Duda i Wojciech Czuchnowski, którzy byli inwigilowani przez służby specjalne w latach 2005-2007.
"Służby inwigilujące dziennikarzy łamią prawo i gwarancje konstytucyjne" - mówił Maciej Duda podczas wczorajszego przesłuchania. Zaznaczył, że dysponując billingami dziennikarzy, służby dostają bez zgody sądu informacje o wszystkich kontaktujących się dziennikarzami osobach. "To, moim zdaniem, jawne naruszenie konstytucji, bo konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi tajemnicę komunikowania się oraz gwarantuje zachowanie wolności słowa" - mówił Duda. We wtorek przed komisją zeznawał dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski. Podkreślał, że proceder kontrolowania przez władze kontaktów dziennikarzy pokazuje, jak iluzoryczne jest przestrzeganie w Polsce prawa prasowego i zasady tajemnicy dziennikarskiej. "Ostatnie dane o skali kontrolowania przez służby specjalne połączeń telefonicznych w naszym kraju pokazują, jak chętnie władza sięga po ten środek, skwapliwie korzystając z niedoskonałego prawa" - powiedział Czuchnowski. Zarówno posiedzenie komisji z udziałem Dudy, jak i Czuchnowskiego zakończyło się kłótnią przewodniczącego komisji Andrzeja Czumy (PO) z posłanką Marzeną Wróbel (PiS). Komisja zajęła się sprawą kontroli operacyjnej dziennikarzy na wniosek posła PO Roberta Węgrzyna. Węgrzyn złożył wniosek o przesłuchanie pięciu z grupy dziesięciu dziennikarzy będących przedmiotem działań operacyjnych służb specjalnych w latach 2005-2007. O sprawie inwigilacji dziennikarzy w tym okresie napisała "Gazeta Wyborcza". Dotarła do materiałów ze śledztwa, które prowadziła zielonogórska prokuratura i w maju tego roku umorzyła je, nie stwierdzając przestępstwa. Według informacji "GW", służby sięgały do historii połączeń telefonicznych dziennikarzy krytykujących poczynania ówczesnych władz.(PAP, RYD, 25.11.2010)










