Sądowy zakaz publikacji konstytucyjny, ale musi mieć ramy czasowe
Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj, że ustanowienie sądowego zakazu publikacji nie narusza konstytucji, ale powinno mieć określone ramy czasowe. TK dał ustawodawcy 15 miesięcy na zmianę przepisów w tym zakresie.
TK badał, czy zgodna z konstytucją jest możliwość zakazywania przez sądy (w procesach przeciwko mediom o ochronę dóbr osobistych) publikacji na dany temat jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. Wniosek o zbadanie odpowiednich przepisów kodeksu postępowania cywilnego skierował do Trybunału Janusz Kochanowski, były rzecznik praw obywatelskich. Podkreślał, że zakaz publikacji został ustanowiony jako zasada, od której sąd może odstąpić jedynie wyjątkowo. Ocenił, że przepis ten może prowadzić do ”ograniczenia wolności słowa”. TK nie zgodził się z tą interpretacją. Wątpliwości Trybunału budzi natomiast brak ram czasowych, w których zakaz miałby obowiązywać. Bez nich zakaz publikacji może przeobrazić się w zakaz o charakterze trwałym, a taka praktyka byłaby niezgodna z konstytucją. TK odroczył wejście w życie wyroku na 15 miesięcy (to czas na poprawienie przepisów). Jednym z przykładów sądowego zakazu publikacji jest sprawa filmu ”Witajcie w życiu” Henryka Dederki o kulisach działalności sieci sprzedaży bezpośredniej Amway. Jego emisja została zablokowana w 1997 roku na wniosek dystrybutorów Amwaya i obowiązuje do dzisiaj.(SK, PAP, 10.11.2010)










