Rzecznik Praw Obywatelskich: nie każda witryna informacyjna to dziennik
23.08.2010, 07:34
Stwierdzenie przez sądy, że strona gazetabytowska.pl musi być zarejestrowana tak jak gazeta, było błędem – uznał Rzecznik Praw Obywatelskich i złożył w Sądzie Najwyższym kasację. Chce uchylenia wyroków sądów w Słupsku, które orzekły winę założyciela strony.
Leszek Szymczak w 2005 roku założył i przez pół roku prowadził stronę gazetabytowska.pl. Przez prokuraturę został oskarżony o to, że bez stosownego zezwolenia sądu ”wydawał dziennik w postaci publikacji internetowych”. Sąd Rejonowy w Słupsku uznał to za złamanie prawa prasowego, a postępowanie wobec Szymczaka warunkowo umorzył. Definicja dziennika z prawa prasowego mówi bowiem , że ”dziennikiem jest ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu”. Wydawanie dzienników bez sądowej rejestracji grozi grzywną lub ograniczeniem wolności. Szymczak odwołał się do sądu wyższej instancji, zarzucając wyrokowi słupskiego Sądu Rejonowego błędne ustalenia faktyczne. Podkreślał, że strony internetowe nie są – przynajmniej co do zasady – ”przekazem za pomocą obrazu i dźwięku”, co mogłoby wskazywać, że podlegają rejestracji jak tytuły prasowe. Wskazywał, że jego strona WWW nie zawierała plików dźwiękowych. Sąd Okręgowy w Słupsku w 2008 roku nie uwzględnił tej apelacji i utrzymał w mocy wyrok. Orzekł, że dla uznania tej strony internetowej za dziennik w rozumieniu prawa prasowego wystarczy, by przekaz audiowizualny był technicznie możliwy. Sąd stwierdził, że wybór, czy taki przekaz będzie wizualny, czy audiowizualny, zależy od woli wydawcy. ”Stanowisko Sądu Okręgowego w Słupsku należy uznać za niezasadne i dowolne. W realiach niniejszej sprawy bezspornym jest, że informacje z portalu internetowego gazetabytowska.pl były przekazywane tylko za pomocą obrazu” – stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich. ”Niedopuszczalne jest przeprowadzanie interpretacji rozszerzającej” – czytamy w piśmie procesowym do Sądu Najwyższego podpisanym przez zastępcę RPO Stanisława Trociuka. Zdaniem RPO pogląd słupskiego sądu, że wystarczy sama techniczna możliwość zamieszczania na stronie internetowej plików dźwiękowych, by uznać ją za dziennik podlegający rejestracji, ”świadczy o nienależytym i dowolnym” rozpoznaniu stanowiska skarżącego. Uważa on, że gdyby sąd w Słupsku właściwie ocenił sprawę, Szymczak zostałby uniewinniony. W 2007 roku Sąd Najwyższy badał już inną sprawę dotyczącą prasy internetowej. Uznał wtedy, że wydawanie prasy internetowej podlega takiemu samemu obowiązkowi rejestracji jak drukowanej, a wydawca gazety internetowej odpowiada za treść wpisów czytelników na stronie gazety.(KOZ, PAP, 23.08.2010)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










