Nadzwyczajna rada nadzorcza TVP może zawiesić część zarządu
W piątek 27 sierpnia na nadzwyczajnym posiedzeniu rady nadzorczej Telewizji Polskiej może dojść do zmian w zarządzie – nieoficjalnie dowiedział się ”Presserwis”.
Wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia złożyła Małgorzata Wiśnicka-Hińcza (w radzie nadzorczej TVP jest dzięki poparciu SLD). Chodzi o zmianę przewodniczącego rady (dziś jest nim popierany przez PiS Bogusław Szwedo) i – co najważniejsze – zmiany kadrowe w zarządzie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że planowana jest próba zawieszenia dwóch kojarzonych z PiS członków zarządu: prezesa Romualda Orła i Przemysława Tejkowskiego. Układ sił w radzie nadzorczej TVP (trzy osoby związane z SLD, jedna z Bolesławem Borysiukiem, jedna z PO i cztery z PiS) – nie pozwala wprawdzie na odwołanie nikogo wbrew woli PiS, ale zawieszenie wymagające pięciu głosów jest już możliwe. Warunek: reprezentant ministra skarbu (PO) poprze koalicję Borysiuka z SLD. – Niczego nie można wykluczyć – mówi ”Presserwisowi” chcący zachować anonimowość członek rady nadzorczej TVP. Gdyby doszło do zawieszenia dwóch osób z zarządu TVP, władza w telewizji publicznej zostałaby w rękach Włodzimierza Ławniczaka (członek zarządu kojarzony z SLD) i Pawła Palucha (członek zarządu kojarzony z Borysiukiem). I mogłaby w nich pozostać długo po wejściu w życie małej nowelizacji ustawy rtv. Bo zgodnie z nią zarówno nową radę nadzorczą, jak i nowy zarząd TVP powołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. A tam dwa głosy SLD mogą zablokować każdą sprawę, gwarantując Ławniczakowi i Paluchowi rządy w TVP w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi, a może nawet wyborami do Sejmu w przyszłym roku.(RUT, 20.08.2010)










