Dział: PRASA

Dodano: Maj 26, 2010

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Szefowie redakcji: "Wprost" może stracić dotychczasowych czytelników

Zdaniem szefów redakcji pojawienie się Tomasza Lisa w tygodniku "Wprost" jako naczelnego oznacza zmianę linii redakcyjnej tego tygodnika. A to może spowodować odpływ jego dotychczasowych czytelników.

– Biorąc pod uwagę poglądy Tomasza Lisa i osób, które ze sobą sprowadza, czasopismo czeka mocny skręt. Podobne poglądy prezentują obecnie konkurencyjne tygodniki, czyli ”Newsweek” i ”Polityka” – uważa Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny ”Dziennika Gazety Prawnej”. – Problemem nowego naczelnego będzie stworzenie takiej koncepcji tygodnika, która pozwoli mu się jednak odróżniać od tych tytułów. Wcześniej zapowiadano, że ”Wprost” ma stać się pismem bardziej biznesowym, ale nie przypominam sobie, żeby Tomasz Lis wypowiadał się na tematy gospodarcze – dodaje Wróblewski. Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego ”Gazety Wyborczej”, uważa, że Lis może podnieść wiarygodność tytułu. – Ma szansę zrobić dobry tygodnik, który odzyska renomę. To na pewno dla niego wielkie wyzwanie – mówi Kurski. Wojciech Maziarski, naczelny ”Newsweek Polska”, przyznaje, że będzie teraz dokładnie przyglądał się poczynaniom Lisa, jako rynkowego konkurenta. – Znam go jako autora produkcji telewizyjnych i jestem ciekaw, jak się odnajdzie w tygodniku opinii – zaznacza. Maziarski zwraca uwagę na trudną sytuację zarówno pisma, jak i nowego naczelnego. – ”Wprost” to tytuł, który w ostatnich latach dryfował na koniunkturze politycznej. Poglądy tego pisma prezentowały ideały Prawa i Sprawiedliwości. Zatem na pewno dużo część dotychczasowych czytelników uważa Lisa za dziennikarza prezentującego zupełnie odmienne poglądy i odejdzie. Pytanie, czy uda mu się przyciągnąć nowych – zastanawia się Maziarski. Zwraca uwagę na przykład „Dziennika”, który też początkowo wspierał PiS, a później stał się bardziej liberalny. – Czytelnicy wówczas nie zaakceptowali tej zmiany i odchodzili np. do ”Rzeczpospolitej” – tłumaczy Maziarski. Z tą opinią zgadza się Jarosław Gugała, szef ”Wydarzeń” w Polsacie. – Tomasza Lis to główna twarz dziennikarstwa prezentującego poglądy anty-PiS. Wierni czytelnicy mogą po prostu odrzucić ten przeszczep. Ważny będzie nowy pomysł na ten tytuł, bo samą osobowością telewizyjną nie da się podbić rynku prasy – zastrzega Gugała. Jednak dodaje, że Lis nie będzie miał problemu z przestawieniem się z dziennikarstwa telewizyjnego na prasowe. – Pojawia się w radiu, w gazetach. Wystarczy, że otoczy się sprawnymi zastępcami od spraw organizacyjnych i redaktorskich – kończy Gugała.

(SK, 26.05.2010)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.