IWP: zniesławienie powinno być sądzone w kraju wydawcy, a nie skarżącego
Izba Wydawców Prasy chce, aby wydawcy byli sądzeni za zniesławienie w swoim kraju. IWP podkreśla to stanowisko w oświadczeniu wydanym w związku z wyrokiem amerykańskiego sądu, który nakazuje AWR ”Wprost” wypłacenie 5 mln dolarów zadośćuczynienia Małgorzacie Cimoszewicz-Harlan i jej mężowi.
”Nie oceniamy słuszności wyroku” – piszą wydawcy w oświadczeniu. ”Nasz sprzeciw budzi nie tylko wysokość – nieadekwatnego do polskich realiów – zadośćuczynienia, ale i fakt orzekania w ww. sprawie przez sąd z USA. Stosowanie amerykańskich standardów i oparty o nie wymiar orzekania zadośćuczynienia w powyższej sprawie jest nie do zaakceptowania, gdyż nie powinien prowadzić, astronomiczną jak na polskie realia rekompensatą, do upadłości wydawnictwa” – czytamy w stanowisku. Izba wskazuje też, że spór sądowy prowadzony za granicą znacznie zwiększa koszty reprezentacji prawnej, co może uniemożliwić skuteczną obronę. ”Izba zawsze stała na stanowisku, iż w przypadku przestępstw ponadgranicznych dotyczących zniesławienia, jurysdykcja oraz właściwy system prawny powinny być ustalane według kraju siedziby wydawcy, w którym zdecydowana większość nakładu jest dystrybuowana” – napisano w oświadczeniu. Mieszkająca w Stanach Zjednoczonych Małgorzata Cimoszewicz-Harlan i jej mąż Russell Harlan wytoczyli tygodnikowi ”Wprost” proces o zniesławienie po tekście Jana Fijora ”Konspiracja Cimoszewiczów” opublikowanym w 2005 roku. Sąd w Chicago zasądził m.in. 5 mln dolarów zadośćuczynienia.(KRZ, 20.10.2009)










