Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 28, 2009

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

List dziennikarzy w obronie Marszałek i Kittela

Dziennikarze Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" i Robert Zieliński z "Dziennika" zbierają podpisy pod listem w obronie dziennikarzy Anny Marszałek i Bertolda Kittela. Chodzi o stanowisko Rady Etyki Mediów potępiające cykl tekstów tych autorów na temat nieprawidłowości w Ministerstwie Obrony Narodowej za czasów wiceministra Romualda Szeremietiewa.

Dziennikarze napisali: ”26 sierpnia br. Rada Etyki mediów opublikowała dokument ostro potępiający cykl tekstów Anny Marszałek i Bertolda Kittla dotyczący nieprawidłowości w Ministerstwie Obrony Narodowej za czasów wiceministra Romualda Szeremietiewa. W stanowisku REM czytamy, że doszło do »...kolejnej kompromitacji dziennikarstwa śledczego w Polsce« oraz, że były to »zniesławiające publikacje«. Przedstawiciel REM Maciej Iłowiecki w swoich publicznych wypowiedziach stwierdził, że za pracą dziennikarzy mogła stać »robota służb« . Wyrażamy oburzenie tym stanowiskiem. Rada Etyki Mediów powołana jest m.in. do pilnowania, czy przestrzegane są w Polsce standardy prawa prasowego. Tymczasem po raz kolejny w ciągu ostatnich lat potępia dziennikarzy nie dochowując podstawowej zasady tego prawa, jaką jest wysłuchanie drugiej strony. Swoje orzeczenia konsekwentnie opiera na interpretacji osób i podmiotów kierujących skargi pod adresem dziennikarzy. Tych ostatnich nigdy nie prosi o jakiekolwiek wyjaśnienia. Co szokujące, sami przedstawiciele REM nie widzą w takiej procedurze niczego zdrożnego. W taki sposób powstają stanowiska REM atakujące dziennikarzy niemal wszystkich polskich mediów. To jest prawdziwa kompromitacja. Działania te byłyby nam obojętne, gdyby REM nie wprowadzała w błąd opinii publicznej prezentując się jako jedyna w Polsce instytucja mająca prawo oceniania problemów etycznych mediów, wyrocznia w sprawach zasad rzemiosła dziennikarskiego. Przypominamy zatem, że od lat Rada Etyki Mediów nie jest reprezentatywna dla żadnej znaczącej grupy mediów w naszym kraju. Skład osobowy REM nie zmienił się od trzech kadencji. W Radzie zasiadają osoby, które z czynnym dziennikarstwem od lat nie mają nic wspólnego. Uważamy, że obecnie funkcjonująca Rada Etyki Mediów nie ma dziś żadnej legitymacji, by wypowiadać się w sprawach naszego środowiska. Jej członkowie reprezentują wyłącznie siebie. Jednocześnie uznajemy, że niezbędna jest w Polsce niezależna instytucja zabierająca głos w sprawach etyki naszego zawodu. W dzisiejszym kształcie REM nie spełnia swojej roli: nie jest akceptowana jako arbiter przez większość polskich redakcji prasowych, radiowych i telewizyjnych, wydając zaś swoje oceny urąga zasadom prawa i zwykłej przyzwoitości.” Romuald Szeremietiew został oskarżony przez prokuraturę po opublikowaniu w ”Rzeczpospolitej” w lipcu 2001 roku artykułu pt. ”Kasjer z Ministerstwa Obrony”. Tekst dotyczył asystenta wiceministra – Zbigniewa Farmusa, który miał żądać łapówek od koncernów zbrojeniowych. Sąd z zarzutów korupcyjnych Romualda Szeremietiewa uniewinnił, ale jak podkreślaj Kittel, toczące się postępowania były tajne. Rada nie mogła więc znać ich przebiegu. Zdaniem dziennikarza jedyną możliwością zweryfikowania tekstu byłby proces sądowy o naruszenie przez autorów dóbr osobistych, ale taki proces nigdy nie został im wytoczony. Marszałek i Kittel zapowiedzieli wytoczenie Radzie sprawy o naruszenie dóbr osobistych. Poparcie dla listu dziennikarzy można wysyłać pod adresami [email protected] i [email protected].

(AW, 28.08.2009)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.