Akredytacje na stadion Widzewa Łódź tylko dla wybranych dziennikarzy
15.08.2009, 01:00
Widzew Łódź odmówił akredytacji dziennikarzowi "Gazety Wyborczej Łódź", bo klubowi nie podobały się krytyczne wobec niego artykuły.
Widzew odmówił wydania akredytacji na sezon 2009/10 Bartłomiejowi Derdzikowskiemu z redakcji sportowej ”Gazety Wyborczej Łódź”. W efekcie nie będzie mógł oglądać meczów z trybuny prasowej i brać udziału w konferencjach prasowych. ”Przyczyną odmowy jest systematyczne i świadome łamanie prawa prasowego oraz regulaminu akredytacji przez tego dziennikarza. Wyjaśniamy, że dziennikarz nadal ma możliwość przychodzenia na mecze na stadionie Widzewa, tyle że klub postanowił nie przyznać mu prawa do darmowego wstępu na najlepszą trybunę. Ponadto, klub nadal będzie – tak jak w przypadku wszystkich innych dziennikarzy – odpowiadał na pytania dziennikarza skierowane do naszego biura prasowego” – napisał w wysłanym do ”Presserwisu” oświadczeniu prezes Widzewa Marcin Animucki. Podkreśla on, że to nie krytyczne artykuły Derdzikowskiego były powodem decyzji o nieprzyznaniu mu akredytacji, lecz brak staranności. ”Widzew na ten sezon przyznał cztery akredytacje dziennikarzom samej tylko »Gazety Wyborczej Łódź«, którzy również są autorami krytycznych wobec klubu publikacji” – pisze Animucki. We wczorajszym artykule ”GW” przytacza dwa teksty, które klub miał skrytykować i które miały być powodem odmowy przyznania akredytacji dziennikarzowi: ”Czy znów zobaczy Widzew?” (o pozbyciu się przez klub Marcina Kaczorowskiego, niewidomego masażysty, który jest jednym z symboli Widzewa) i ”Widzew szuka skrzydeł” (w którym menedżer piłkarski Mariusz Piekarski krytykuje dyrektora sportowego łódzkiego klubu Marka Zuba). W komentarzu na łamach dziennika Jarosław Bińczyk, szef działu sport łódzkiego oddziału ”GW”, zapowiedział, że o Widzewie nadal będzie pisał Derdzikowski. ”Nie pozwolę na to, żeby Pan Cacek [większościowy udziałowiec klubu – przyp. red.] albo ktoś z jego pracowników wybierali, który z dziennikarzy będzie pisał o Widzewie” – pisze Bińczyk.(KRZ, 15.08.2009)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










