Media publiczne nie będą mogły przerywać programów reklamami – zdecydował Sejm
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, planując co roku kwotę wydatków na media publiczne, może wpisać w projekcie budżetu państwa dowolną kwotę - zdecydował Sejm, przyjmując jedną z najważniejszych poprawek Senatu do ustawy medialnej. Nie zgodził się jednak na przerywanie reklamami programów publicznych nadawców.
Wcześniejsza wersja sejmowa projektu zakładała, że KRRiT musi corocznie wnioskować w projekcie budżetu państwa o kwotę nie mniejszą niż ok. 900 mln zł (czyli tyle, ile wpłynęło w 2007 roku z abonamentu rtv). Głosowanie w sprawie poprawki Senatu znoszącej to minimum poprzedziły narady w gronie posłów PO i premiera, który namawiał Platformę, by do ustawy nie wpisywać jakichkolwiek konkretnych kwot na media. Bez tych kwot (co przyznawała sama PO w trakcie prac nad ustawą) ustawa może mieć jednak małe szanse na notyfikację w Komisji Europejskiej. Premier RP Donald Tusk mówił jednak wczoraj, że ”byłoby czymś niemoralnym powiedzieć, że telewizja, która może na różne sposoby zarabiać pieniądze, ma zagwarantowane jakieś minimalne minimum i to tak duże, a inne dziedziny życia, jak np. leczenie dzieci, nie mają takich gwarancji”. Jednocześnie Sejm nie zgodził się na przerywanie reklamami programów publicznych nadawców, odrzucając w środę poprawkę Senatu do ustawy medialnej. Przekonywano m.in., że takie rozwiązanie jest sprzeczne z oczekiwaniami widzów, którzy jedynie w TVP mogą obejrzeć nieprzerywany reklamą film oraz że prowadziłoby to do dalszej komercjalizacji TVP. Posłowie poparli inną poprawkę Senatu, która zabrania przerywania reklamami audycji powstających za publiczne pieniądze w mediach komercyjnych. Wyjątkiem mają być transmisje sportowe. Ustawa medialna przewiduje bowiem, że media komercyjne mogą się starać o 10 proc. budżetowych pieniędzy przeznaczonych na realizację misji publicznej. Przyjęli także tę, która mówi, że wspieranie wartości chrześcijańskich będzie zadaniem mediów publicznych, na które można będzie uzyskać budżetowe pieniądze.(DOK, PAP, 25.06.2009)










