Awantura w "Gazecie Polskiej" między wydawcą a redaktorem naczelnym
13.05.2009, 08:22
Janusz Miernicki, jedyny członek zarządu Niezależnego Wydawnictwa Polskiego, wydawcy tygodnika "Gazeta Polska", oskarża jej redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza o wyłudzanie pieniędzy ze spółki i doprowadzenie tygodnika do bankructwa. Z kolei Sakiewicz zarzuca Miernickiemu próby ingerowania w politykę redakcyjną gazety i odwołania go z funkcji naczelnego.
Sprawę nagłośniła Gazeta.pl po ujawnieniu przez Sakiewicza na stronie Niezalezna.pl, że próbowano go odwołać ze stanowiska naczelnego. Według Miernickiego taka sytuacja nie miała w ogóle miejsca. Prezes twierdzi jednak, że wydawnictwu grozi bankructwo, bo na jego koncie jest obecnie zaledwie 501 złotych. Spółka jest winna 100 tys. zł drukarni, a straty za ubiegły rok wynoszą co najmniej 325 tys. zł. – Podawanie takich informacji, nawet gdyby były prawdziwe, a nie są, to jawne działanie szkodę spółki – mówi ”Presserwisowi” Sakiewicz. Twierdzi, że choć wydawnictwo w ub.r. zanotowało stratę, to pierwszy kwartał br. zakończyło na plusie. – Informacja o rzekomym bankructwie spółki wywołała niepokój u naszych kontrahentów i pociągnęła lawinę telefonów z żądaniem zapłacenia wszystkich rachunków – relacjonuje naczelny ”Gazety Polskiej”. Jednak nie chce odpowiedzieć na pytanie o stan funduszy wydawnictwa i jego zaległości w zobowiązaniach wobec partnerów biznesowych. Według prezesa Miernickiego naczelny ”GP”, który jest współzałożycielem spółki Reytan zajmującej się m.in. obsługą finansową wydawnictwa, wyciągnął z niej fundusze przeznaczone na honoraria autorskie. Sakiewicz odpiera zarzuty: - Nie było mnie na liście płac tej spółki. Z jej funduszy wypłacane były natomiast wynagrodzenia Miernickiego, który jest dyrektorem ds. zarządzania płacami. Walne zgromadzenia akcjonariuszy wydawnictwa, na którym sprawa ma być wyjaśniona, odbędzie się 21 maja. – Na razie nie zostałem odwołany z funkcji naczelnego, więc dopóki to się nie zmieni, redagowanie gazety należy do moich obowiązków - mówi Sakiewicz. Za Sakiewiczem wstawił się zespół tygodnika, który próbę odwołania naczelnego potraktował jako wotum nieufności wobec wszystkich autorów. Z Miernickim nie udało nam się wczoraj skontaktować. Średnie rozpowszechnianie płatne razem ”Gazety Polskiej” w ub.r. wyniosło 25 543 egz. (dane: ZKDP).(AW, 13.05.2009)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










