Radio Koszalin nie może zwalniać, bo kandydaci do zwolnień wciąż chorują
Dziennikarze Radia Koszalin, którzy znaleźli się na liście osób wytypowanych do zwolnień grupowych, są na zwolnieniach lekarskich. Dziś upływa termin wręczania przez zarząd wypowiedzeń.
W ramach zwolnień grupowych mieli odejść m.in. Arkadiusz Jastrzębski, słupski reporter stacji, który rok temu protestował przeciwko zarządowi, prowadząc głodówkę; wielokrotnie nagradzana reportażystka Jolanta Rudnik; Grażyna Preder z redakcji publicystyki i Robert Dziemba, kierownik redakcji kołobrzeskiej. Część z nich przebywa na zwolnieniach lekarskich. Proces zwolnień grupowych musi się zakończyć, zgodnie z planem, do końca kwietnia. – Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić zwolnień, gdy dziennikarze przebywają na zwolnieniach chorobowych. Będziemy rozważać, czy nie rozpocząć procedury redukcji zatrudnienia, zwalniając do dziewięciu osób tak, by nie przekroczyć progu zwolnień grupowych – mówi Marcin Maślanka, wiceprezes Radia Koszalin. W ramach zwolnień grupowych w publicznym Radiu Koszalin pracę stracić miało 13 z 80 zatrudnionych. Proces miał się zakończyć 30 kwietnia. Planowano zwolnienie czterech z 30 dziennikarzy. Powodem zwolnień są prognozy niższych wpływów z abonamentu w 2009 roku. Załoga od początku kwestionowała konieczność przeprowadzenia redukcji. Przez miesiąc codziennie pracownicy pikietowali przed siedzibą stacji.(KRZ, 30.04.2009)










