PR-owcy Prokomu chcieli skompromitować dziennikarkę ”Dziennika”
”Newsweek Polska” dotarł do podsłuchów założonych PR-owcom Prokomu przez CBA i ABW, z których wynika, że rozmawiali o tym, jak skompromitować dziennikarkę śledczą ”Dziennika” Annę Marszałek.
Jak podaje ”Newsweek Polska” na swoich stronach internetowych, podsłuchiwani byli Marek Zieleniewski, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej Prokomu, jego współpracownik zajmujący się PR Artur Witoszek i Wiesław Walendziak, wiceprezes zarządu Prokom Investments. Witoszek i Zieleniewski zastanawiali się, jak nie dopuścić do ujawnienia przez ”Dziennik” podejrzenia prokuratury o spotkaniu Ryszarda Krauzego, prezesa Prokomu, i Janusza Kaczmarka na 40. piętrze hotelu Marriott, podczas którego miało dojść do przecieku informacji o planowanej przez CBA akcji przeciwko ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Nie chcieli też, by Marszałek ujawniła, że Krauze został przesłuchany w prokuraturze. Witoszek wpadł na pomysł, jak skompromitować dziennikarkę. Chciał ściągnąć ją do Marriotta, gdzie swoje biura ma Prokom i nagrać ją kamerami przemysłowymi w towarzystwie oficerów ABW. Zieleniewski w jednej z rozmów mówił: ”Nad pozostałymi mediami panujemy, nad tą panią i »Dziennikiem« nie”. Zieleniewski broni się, twierdząc, że on i jego współpracownik działali zgodnie z kanonami public relations i nie złamali prawa. ”Prowadziliśmy szczegółowy monitoring prasy, radia i telewizji, wyciągaliśmy stosowne wnioski i w zgodzie z kanonami PR reagowaliśmy na nieprawdziwe bądź insynuacyjne doniesienia” - tłumaczy w ”Newsweeku” Zieleniewski.(KRZ, 08.12.2008)










