Miesięcznik "Futbol.pl" schodzi z rynku
Wrześniowy numer miesięcznika o piłce nożnej "Futbol.pl" (Futbol.pl) był ostatnim.
Pismo zamknięto ze względu na problemy finansowe wydawcy, a większość pracowników otrzymała wypowiedzenie – podał wczorajszy ”Puls Biznesu”. Z naszych informacji wynika, że zwolnieni w połowie października dziennikarze otrzymali od wydawcy zapewnienie, że do końca roku odzyskają zaległe honoraria i odprawy. – Wcześniejsze słowa wydawcy, że tytułu nie zamknie, okazały się nieszczere. Teraz walczymy, by odzyskać nasze pieniądze. Niestety mamy z tym kłopot – mówi jeden z byłych pracowników. W lipcu, po doniesieniach prasowych o możliwości zamknięcia tytułu jego redaktor naczelny Krzysztof Guzowski na spotkaniu z dziennikarzami zaprzeczył temu i przedstawił plan rozwoju magazynu. Gdy skontaktowaliśmy się z nim wczoraj, powiedział: - Faktycznie, takie mieliśmy zamiary. W planach było m.in. wprowadzanie nowych rubryk i dalsze doskonalenie pisma. Pomysły chcieliśmy wdrażać na bieżąco do końca tego roku. Potem widocznie sytuacja finansowa wydawcy się pogorszyła i pismo zawieszono. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy ukaże się kolejny numer. Guzowski zapewnia, że mimo zawieszenia tytułu portal Futbol.pl będzie nadal działał. Według ”Pulsu Biznesu” lista wierzycieli jest długa – znalazły się na niej firmy, z którymi Futbol.pl współpracował przy tworzeniu i promocji magazynu (m.in. AMS, TVP, Admilk, Prime Time, Liberty Group). Na konta spółki wszedł komornik, który odzyskuje kilkumilionowy dług dla firmy Takt, producenta płyt dołączanych do magazynu. Kłopoty z regulowaniem należności ma też Carisma Entertainment Group, wydawca magazynów z filmami DVD. Obie firmy należą do Dariusza Boguckiego. Nie udało nam się z nim skontaktować. Zdaniem Tomasza Zięby, prezesa Marquard Media Polska, założenia wydawcy były zbyt optymistyczne. – Biorąc pod uwagę sprzedaż pierwszego numeru i późniejszy gwałtowany spadek, widać, jaki jest potencjał tego typu pism. Magazyn przyjął zbyt ambitny cel: chciał rywalizować o budżety reklamowe m.in. z naszymi miesięcznikami ”Playboy” i ”CKM”. Z naszej oceny wynikało, że to niemożliwe, bo futbol przyciąga niewielu reklamodawców i coraz mniej sponsorów. Dziwiliśmy się nawet, że tytuł przetrwał więcej niż trzy miesiące, bo jego koncepcja opierała się raczej na zbywaniu filmów – mówi Zięba. ”Futbol.pl” zadebiutował pod koniec września ub.r. w nakładzie 200 tys. egz. Pierwszy numer sprzedał się w 89 953 egz., a tegoroczny lipcowy – 23 390 egz. (dane: ZKDP, rozpowszechnianie płatne razem).(AW, 21.10.2008)