"Show" może zdobyć czytelników "Party" dzięki niskiej cenie

Magazyn o gwiazdach "Show" (Wydawnictwo Bauer), który zadebiutował w poniedziałek w nakładzie 600 tys. egz. i cenie promocyjnej 1,50 zł, może odebrać czytelników dwutygodnikowi "Party. Życie Gwiazd!" (Edipresse Polska SA).

Jednak zawartością oba tytuły zbytnio się nie różnią - uważa branża wydawnicza. - Pismo przedstawiano jako konkurencję magazynów people z wyższej półki, jak tygodnik ”Gala” lub dwutygodnik ”Viva!”, ale jego bezpośrednią konkurencją ze względu na niską cenę będzie drugi dwutygodnik Edipresse, z nieco niższej półki – ”Party” (kosztuje 1,99 zł – przyp. red.) – uważa Monika Rychlica, head of press w Initiative Warszawa. Opinię tę potwierdza Karolina Korwin Piotrowska, redaktor naczelna portalu Plejada.pl. – ”Show” to takie ”Życie na Gorąco” z grubszą okładką, lepszym layoutem i opakowaniem, tak jak ”Party”. Obie te gazety są tak samo mdłe i nijakie, bo brak im wyrazistości i charakteru typowego dla zachodniej prasy people. To kiepska kopia amerykańskiego ”In Touch”, który wchodząc na tamtejszy rynek, odebrał czytelników ugrzecznionemu magazynowi ”People”, bo był ostry w komentarzach i zdjęciach – ocenia Korwin Piotrowska. Jej zdaniem zdecydowanym minusem tytułu jest to, że zbyt dużo miejsca w nowym magazynie zajmują informacje o zachodnich celebrytach. Zastanawia się, jak długo Bauer będzie w stanie dumpingować ceną Edipresse, bo produkcja magazynu na takim papierze i z dużą liczbą zdjęć z zagranicy nie jest tania. Paweł Walicki, producent sesji miesięcznika ”In Style” (Burda Media Polska), a wcześniej pełniący tę samą funkcję w ”Vivie!”, docenia różnorodną i aktualną tematykę ”Show”. Twierdzi jednak, że layout magazynu i sposób jego łamania bardziej przypomina strony o gwiazdach w tv guide’ach, niż w magazynach lifestylowych. – Niska cena oraz dobry papier zapewnią wydawcy wysoką sprzedaż, ale z mojego punktu widzenia ”Show” nie jest konkurencją ani dla ”Gali” czy ”Vivy!”, ani dla ”Party”, które wydaje się o wiele bardziej luksusowe – ocenia Walicki.

(AW, 01.10.2008)