IPN ma przeprosić Sznuka za pomówienie o agenturalność
01.10.2008, 08:20
Instytut Pamięci Narodowej musi przeprosić Tadeusza Sznuka, długoletniego dziennikarza Polskiego Radia, za bezprawne pomówienie o współpracę z tajnymi służbami PRL - orzekł wczoraj Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wyrok jest prawomocny.
Sąd oddalił tym samym apelację wniesioną przez IPN i utrzymał wyrok stołecznego Sądu Okręgowego, który w październiku ub.r. uznał naruszenie dóbr osobistych dziennikarza. W 2005 roku nazwisko Sznuka znalazło się na liście Wildsteina (spisie katalogowym IPN ze 160 tys. nazwisk funkcjonariuszy i agentów SB oraz osób wytypowanych przez nią do współpracy). Sznuk wystąpił wtedy do IPN-u o status pokrzywdzonego, ale Instytut odmówił. Ówczesny prezes IPN-u Leon Kieres uzasadniał to treścią akt. ”Dokumenty dotyczące wnioskodawcy potwierdzają, że został on pozyskany do współpracy z organami bezpieczeństwa państwa w dniu 11 stycznia 1982 roku jako tajny współpracownik o pseudonimie »Arat«” - napisał Kieres w swym postanowieniu. Sznuk uznał to za naruszenie dóbr osobistych i w 2006 roku pozwał IPN, żądając przeprosin. Twierdził, że o zarejestrowaniu jako tajnego współpracownika - wbrew jego woli i świadomości - dowiedział się z postanowienia prezesa Kieresa. IPN był za oddaleniem pozwu, dowodząc, że nie działał bezprawnie. Jak zaznaczyła w uzasadnieniu wczorajszego wyroku sędzia Regina Owczarek-Jędrasik, ”wnioski w uzasadnieniu postanowienia i forma ich przekazania nie znajdowały potwierdzenia w dokumentacji IPN”.(KRZ, PAP, 01.10.2008)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










