Los KRRiT w rękach prezydenta
Sejm odrzucił w piątek sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za ub.r. Los KRRiT zależy teraz od prezydenta.
Krajowej Radzie w Sejmie zarzucono m.in. upolitycznienie jej samej i nadzorowanych przez nią mediów publicznych oraz komercjalizację programów Telewizji Polskiej. – To gra polityczna. Do samego sprawozdania zarzutów nie było – komentuje Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT. Ponieważ wcześniej sprawozdanie regulatora odrzucił Senat, kadencja członków KRRiT może wygasnąć w ciągu 14 dni. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, by się tak stało, musi to potwierdzić prezydent. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP nie udzieliło nam odpowiedzi na pytanie, jaka i kiedy decyzja zapadnie w tej sprawie. Witold Kołodziejski nie ma jednak żadnych obaw: – Nie sądzę, żeby prezydent znalazł podstawę do odrzucenia naszego sprawozdania. Trzech z pięciu członków KRRiT jest kojarzonych z Prawem i Sprawiedliwością (Witold Kołodziejski i nominowani przez prezydenta Piotr Boroń oraz Barbara Bubula), Tomasz Borysiuk znalazł się w Radzie z rekomendacji Samoobrony, a Lech Haydukiewicz – Ligi Polskich Rodzin.(RUT, PAP, 30.06.2008)










