Dział: TELEWIZJA

Dodano: Luty 26, 2008

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

"Tomasz Lis na żywo" nie zaskoczył

Premierowy "Tomasz Lis na żywo" w TVP 2 nie był w całości programem na żywo. Wczoraj pokazano w nim sondę uliczną przeprowadzoną wcześniej przez Lisa oraz nagraną poza studiem rozmowę dziennikarza z byłym premierem Jarosławem Kaczyńskim.

Pierwszym gościem Tomasza Lisa był reżyser Andrzej Wajda (łączenie z Los Angeles), a pierwszym rozmówcą w studiu były premier Kazimierz Marcinkiewicz. W studiu nr 2 Telewizji Polskiej pojawił się także marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Program trwał ok. 45 minut. Brała w nim udział publiczność w studiu, zaprezentowano też sondę SMS-ową i wykorzystano badania opinii przeprowadzone przez TNS/OBOP. - Miał to być najlepszy program publicystyczny w Europie, a na razie był to program Lisa znany z Polsatu, tylko bez bigla i polotu – ocenia Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny Superstacji. – Prowadzący w świecącym garniturze był bez wigoru. Pojawiła się też nudna rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim. Dziennikarze wiedzą, że trudno jest uzyskać wywiad od Jarosława Kaczyńskiego, ale widzów to nie interesuje. Jeżeli program się nie poprawi, nie ma szans z „Teraz my!” TVN-u – uważa Ziomecki. - Będę musiał obejrzeć nagranie tego programu i wtedy dopiero ocenię pierwszy odcinek – stwierdza sam Tomasz Lis. – Przestudiuję też krzywe i słupki. Ale uważam, że był on przyzwoity. Teraz wszystko, na co mam ochotę, to zatopić się w kanapie i odpocząć – nie krył po programie Lis.

(CP, 26.02.2008)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.