Bunt w Radiu Olsztyn
22.11.2007, 17:48
Dziennikarze publicznego Radia Olsztyn wystosowali list otwarty do parlamentarzystów, w którym zarzucają zarządowi stacji upolitycznienie rozgłośni, niekompetencję i tworzenie złej atmosfery pracy.
Dziennikarze zbuntowali się przeciw działaniom zarządu po tym, jak na antenie Radia Olsztyn wielokrotnie emitowany był protest przeciwko decyzji sądu w sprawie nakazu zatrzymania i doprowadzenia na rozprawę dziennikarzy ”Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza i Katarzyny Hejke. Prezes Radia Olsztyn Wioletta Machniewska w rozmowie z PAP nazwała zarzuty dziennikarzy bezzasadnymi i zapowiedziała, że zarząd rozgłośni niebawem pisemnie się do nich odniesie. Oprócz upolitycznienia rozgłośni dziennikarze zarzucają zarządowi zdejmowanie z anteny popularnych audycji (co ich zdaniem przełożyło się na spadek słuchalności rozgłośni) i nierealizowanie misji mediów publicznych. Wioletta Machniewska jest prezesem Radia Olszyn od sierpnia 2007, wcześniej, od sierpnia 2006 była członkiem zarządu ds. ekonomicznych. Jest członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość, zawiesiła działalność w partii, gdy została członkiem zarządu Radia Olsztyn. (KRZ, PAP) Treść listu otwartego Po wyborach parlamentarnych, w wyniku krytycznych uwag sformułowanych przez obserwatorów OBWE wobec mediów publicznych, rozpoczęła się kolejna debata o roli i kształcie tych mediów w Polsce. W najbliższym czasie dyskusja przeniesie się do Parlamentu i stanie się polityczną debatą skutkującą decyzjami, które zaważą na przyszłości publicznego radia i telewizji. Dlatego też my - pracownicy i współpracownicy Rozgłośni Regionalnej Polskiego Radia w Olsztynie - chcemy, by dyskusja o naszej przyszłości nie odbywała się bez nas. Apelujemy o pilne odpolitycznienie mediów publicznych i zapewnienie zarządzania nimi przez osoby kompetentne, posiadające odpowiednie kwalifikacje. To oraz zagwarantowanie stabilizacji finansowej pozwolą nam rzetelnie realizować obowiązki nakładane na publiczne radio i telewizję. Obawiamy się, że ponadroczna działalność upolitycznionego, a nade wszystko niekompetentnego zarządu Radia Olsztyn, pozostającego ”pod ochroną" takiej samej rady nadzorczej, dostarczać będzie przeciwnikom mediów publicznych argumentów do marginalizowania ich roli w przyszłości. Radio Olsztyn jeszcze niedawno było w gronie rozgłośni, które miały wysoko oceniany program, ceniony przez słuchaczy zespół oraz stabilną sytuację, dającą możliwość wypełniania misji radia publicznego. Z anteny zniknęło wiele pozycji, które decydowały o popularności radia wśród słuchaczy, a przede wszystkim realizowały misję mediów publicznych. Zarząd nie umie sprecyzować wizji zarządzania programem, stąd ciągłe zmiany i decyzje, którymi dziennikarze są zaskakiwani. Odstąpiono od podstawowych kanonów organizacji pracy, a przy tym członkowie zarządu są przekonani o swojej nieomylności i najczęściej ucinają wszelkie próby podejmowania merytorycznych rozmów o programie. W ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy rozgłośnia straciła swoją dotychczasową pozycję na regionalnym rynku. Słuchalność naszego programu spadła poniżej 10 proc. Jesteśmy w gronie rozgłośni, które w ostatnim czasie zanotowały największy spadek słuchalności. Co ciekawe, od ponad roku zarząd nie informuje nas o wynikach badań. Miniony rok udowodnił również, że zarówno rada nadzorcza, jak i zarząd pozostawały na krótkiej smyczy politycznej i nie były w stanie zapewnić bezstronności politycznej programu. Wystarczy przypomnieć wypowiedzi posła Szczygło, publikowane w połowie ubiegłego roku w ”Gazecie Wyborczej”, który jeszcze przed powołaniem składu obecnej rady nadzorczej obwieszczał jakie rada będzie podejmowała decyzje personalne w spółce. Przykładów upolityczniania nie brakowało choćby podczas minionej kampanii wyborczej. Opinie wygłaszane publicznie przez członków zarządu o swoich związkach politycznych godziły ewidentnie w zasady bezstronności mediów publicznych. W ciągu minionego roku z pracy w Radiu Olsztyn odeszło wielu znanych dziennikarzy i pracowników, zarówno doświadczonych, z wieloletnim stażem, jak też młodych i obiecujących. Praca w Radiu Olsztyn powinna być dla nich pasją, a tymczasem zrezygnowali sami. Dziś robią kariery w konkurencyjnych mediach. Zarząd nie przekonał ich do pozostania. Było to niewątpliwie działanie na szkodę naszej firmy. Nie sposób również nie zwrócić uwagi na złą atmosferę pracy stwarzaną przez członków zarządu. Wprowadzanie poczucia niepokoju i niepewności dalszych losów, próby zastraszania zwolnieniami, to tylko niektóre przykłady. Jest to szczególnie bolesne, kiedy taka praktyka dotyka osób znajdujących się w trudnej sytuacji rodzinnej, zdrowotnej czy materialnej. Niestety, dotyczy to również osób, które pozwalają sobie mieć w różnych sprawach zdanie odmienne od prezentowanego przez zarząd. W takiej sytuacji dyskusja o przyszłości mediów publicznych prowadzić powinna przede wszystkim do zagwarantowania nam możliwości pracy w warunkach profesjonalnego zarządzania, z gwarancją bezstronności prowadzenia działalności programowej. Apelujemy zatem do parlamentarzystów, by te właśnie kwestie, obok sprawy finansowania mediów publicznych, stały się w debacie nad ich przyszłością nadrzędne i nie odkładane na później. Nie każcie nam - pracownikom mediów publicznych - dłużej czekać na normalność. Pracownicy i współpracownicy Polskiego Radia Olsztyn SA(KRZ, PAP, 22.11.2007)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










