Wydawcy dzięki Internetowi nie tracą rynku ogłoszeń drobnych
Być może w USA w ciągu pięciu lat ogłoszenia drobne dotyczące pracy przejdą całkowicie z gazet do Internetu. Czy w Europie też? – Nie! – stwierdzili zgodnie uczestnicy trwającego od wczoraj w Warszawie międzynarodowego seminarium wydawców gazet.
- Rynek ogłoszeń drobnych w gazetach się kurczy. Branża ogłoszeń rekrutacyjnych jeszcze się trzyma, ale niedługo – przestrzegał Didier Durand, szef działu technologii szwajcarskiej firmy PubliConnect. Specjalizuje się ona w sprzedaży powierzchni reklamowych szwajcarskich gazet. Oferuje usługę polegającą na tym, że wydrukowane w prasie ogłoszenie jest potem przenoszone do bazy internetowej PubliConnect. Zdaniem Duranda rynek ogłoszeń rekrutacyjnych będzie się przenosił do Internetu, bo dzięki sieci klient dający ogłoszenie ma szansę na szybką interakcję. Dla internautów liczy się liczba, szybkość i możliwość umieszczania ogłoszenia samemu. Przykładem jest amerykański serwis Craigslist, który miesięcznie publikuje 750 tys. ogłoszeń o miejscach pracy. - Jednak potrzebujemy gazet, bo one mają markę. My, jako pośrednik, nie jesteśmy dla klientów nikim ważnym – przyznał Didier Durand, przekonując, że rozkręcając biznes ogłoszeń drobnych w sieci, wydawcy nie powinni zapominać o wysokiej jakości treści przekazywanych w gazetach, bo wciąż wielu czytelników woli widzieć swoje ogłoszenie wydrukowane. Trzeba tylko umieć połączyć drogie ogłoszenia drukowane z tańszymi w Internecie. O sile marki gazety przekonywał Francesco Carione, wiceprezes ”Corriere della Sera”, który to dziennik kilka lat temu był potęgą jeżeli chodzi o ogłoszenia o pracy i z rynku nieruchomości. Dziś wydawca ma dwie marki, pod którymi sprzedaje ogłoszenia drobne online: TravoLavoro (ogłoszenia o pracy) i TravoCasa (nieruchomości). Jak tłumaczył Carione, tylko dzięki połączeniu sprzedaży internetowej z ogłoszeniami drukowanymi udało się wydawcy utrzymać mocną pozycję na włoskim rynku ogłoszeń drobnych. - Są dwa czynniki, które decydują w danym kraju o popularności ogłoszeń sprzedawanych online i o czytelnictwie stron internetowych gazet: rozpowszechnienie szerokopasmowego Internetu oraz to, ile osób ma dostęp do sieci. W Stanach Zjednoczonych 75-80 procent ludzi ma dostęp do Internetu, podobny poziom występuje w krajach skandynawskich, więc tam popularność ogłoszeń drobnych w sieci rośnie. Ale w krajach, w których dostęp do sieci ma 30 czy 40 proc. obywateli, drukowane ogłoszenia mają jeszcze przed sobą dobre dziesięć lat przyszłości - uważa Earl J. Wilkinson, dyrektor zarządzający INMA. Seminarium, które wczoraj i dziś odbywa się w Warszawie, zorganizowały: Międzynarodowe Stowarzyszenie Marketingu Gazet (INMA), Międzynarodowe Stowarzyszenie Technologii Mediów i Gazet (IFRA) oraz Agora SA. Uczestniczy w nim ok. 150 menedżerów wydawnictw z Europy, są goście z Afryki i obu Ameryk. Wczorajsze panele poświęcone były tematowi ”Gdzie są pieniądze w ogłoszeniach branżowych i drobnych”. Prelegenci prezentowali rozwiązania, które pozwoliły wydawcom odzyskać rynek ogłoszeń dobrych dzięki inwestowaniu w Internet. Dzisiaj uczestnicy seminarium będą rozmawiać o tym, jak zarobić na interakcji i Web 2.0 oraz jak zachęcić czytelników do uczestnictwa w tworzeniu treści dla danej gazety.(RG, 28.09.2007)










