Co PR-owcy sądzą o swojej branży
Czarny PR propagują politycy – uważa branża public relations.
Badanie opinii PR-owców nt czarnego PR zainicjowali prof. Jerzy Olędzki, kierownik Zakładu Teorii Komunikacji Społecznej w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, oraz dr Dariusz Tworzydło kierujący Zakładem Public Relations Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Przepytano 322 przedstawicieli branży public relations. Wielu przyznało, że ma złe samopoczucie z powodu krytycznego postrzegania środowiska przez inne grupy społeczne. Zauważali, że ocenia się ich jako osoby zajmujące się ukrywaniem prawdy (43 proc. PR-owców tak uważa), dostarczycieli licznych i pozytywnych publikacji prasowych (76 proc.) lub też jako ludzi, którzy próbują podstępnie nakłonić innych do robienia rzeczy, których tamci nie chcą (32 proc.). Badani rozumieją pojęcie czarnego PR przede wszystkim jako ”podejmowanie działań w celu zaszkodzenia interesom firmy (lub człowieka)” (60,4 proc.), jako ”posługiwanie się fałszywą, nieprawdziwą informacją” (57 proc.) lub ”negatywną propagandę o przeciwnikach i wybielanie samego siebie” (52,2 proc.). 86,5 proc. ankietowanych osób uważa, że do grup inicjujących takie działania należą sztaby wyborcze partii i kandydatów na urzędy państwowe, 75,8 proc., że politycy rządzącej koalicji, zaś 69,4 proc., że kandydaci na wysokie stanowiska państwowe i rządowe.(MŁ, 12.09.2007)










