Dział: RADIO

Dodano: Czerwiec 28, 2007

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Kłopoty wydawcy IAR-u

Czy Polskie Radio zwolni Michała Gajewskiego, wydawcę w Informacyjnej Agencji Radiowej, bo odmówił opublikowania depeszy o "Liście 500" bez komentarza osób na niej wymienionych? Dziennikarze obawiają się, że są takie plany, ale szef IAR-u zaprzecza.

Sam Gajewski odmawia komentarza w tej sprawie. – Nie otrzymałem wypowiedzenia – mówi tylko. Ma kłopoty z powodu odmowy wyemitowania depeszy o kilku politykach związanych z lewicą, których nazwiska były na IPN-owskiej ”Liście 500” (spis tajnych współpracowników SB). Według relacji dziennikarzy IAR-u Gajewski nalegał, by zebrać najpierw opinie od najważniejszych osób z listy. Rafał Brzeski, wicedyrektor IAR-u i kierownik serwisów, zdecydował, że depesza ma być opublikowana natychmiast, bez komentarzy. Ostatecznie opublikował ją inny wydawca. – Nie wypowiadam się na temat tego zdarzenia – mówi Brzeski, poproszony o komentarz. Dodaje, że nic nie wie o planach zwolnienia Gajewskiego. – Nie leży to w moich kompetencjach – odpowiada. Wincenty Pipka, p.o. dyrektor IAR-u, zapewnia, że nie planuje zwolnienia Gajewskiego. – Oceniam go jako dobrego dziennikarza – mówi. Pytany, jak ocenia odmowę publikowania depeszy, odpowiada: - Na pewno bym go za to nie zwolnił. Dodaje, że Rafał Brzeski, jako szef newsroomu, miał formalne prawo zdecydować o emisji depeszy. – Jak mi później tłumaczył, miał przekonanie o pewności swoich źródeł – mówi Pipka. Zespół Informacyjnej Agencji Radiowej jest zbulwersowany zachowaniem dyrekcji. – Jesteśmy wkurzeni tym, co się dzieje w Agencji – opowiada jedna z dziennikarek.

(KRZ, 28.06.2007)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.