Temat: prasa

Dział: PRASA

Dodano: Kwiecień 29, 2024

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Śląskojęzyczne media mogą otrzymywać dotacje. Jeśli tylko prezydent podpisze ustawę

Jednym z niewielu działających obecnie mediów w języku śląskim jest portal Wachtyrz.eu (screen: Wachtyrz.eu)

Sejm RP w piątek przegłosował ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. To oznacza dostęp do dotacji rządowych dla mediów śląskojęzycznych.

Ustawa daje możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim. To prawa, jakie przysługują mniejszościom etnicznym w Polsce.

"Języka śląskiego nie da się zadekretować"

Uznanie języka śląskiego za język regionalny wiąże się też z dostępem do funduszy rządowych. W ubiegłym roku z państwowej kasy na media mniejszości narodowych i etnicznych wydano ponad 1 mln. zł. Otrzymali je Kaszubi, mniejszość niemiecka na Śląsku, Białorusini i Łemkowie.

Czytaj też: Komentarze po przejściu Bianki Mikołajewskiej z WP do TVP. "Zapewni wiarygodność"

Profesor Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego, sam jest etnicznym Ślązakiem. Zaznacza, że w jego domu mówiło się po polsku, natomiast w szkole, do której chodził, większość kolegów „godała”. – Języka śląskiego nie da się zadekretować. Nikt nie zmusi ludzi, żeby czytali media tworzone po śląsku. Można dofinansować te media i uważam, że to jest dobry kierunek. Natomiast nie wydaje mi się, żeby sama ustawa w diametralny sposób zmieniła sytuację tych mediów i ich odbiorców.

Jego zdaniem ustawa nie spowoduje, by w ciągu kilku miesięcy na rynku pojawił się wysyp śląskich gazet czy portali. Zwraca również uwagę na losy regionalnojęzycznych stacji radiowych i telewizyjnych, śląskich i kaszubskich. Żadna z nich nie odniosła sukcesu, bazując jedynie na odrębności języka.

– Stworzenie takiego śląskiego medium to nie problem. Ale trzeba jeszcze znaleźć dziennikarzy, którzy posługują się tym językiem. A to nie będzie łatwe – uważa prof. Szynol.

Rządowe pieniądze dla śląskojęzycznych mediów?

Podobnie sceptyczny jest dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego i regionalista. – Media na Śląsku w ogóle słabo funkcjonują. Jak na 4,5-milionowy region, jest ich niewiele, a kondycja finansowa tych, które działają, też nie jest najlepsza. Dlatego nie sądzę, żebyśmy mogli oczekiwać eksplozji mediów po śląsku. Nie wydaje mi się, by nagle pojawiła się telewizja po śląsku czy gazety – mówi. – Nie wykluczam, że takie próby będą podejmowane, zwłaszcza gdy zaczną tu docierać granty na taką regionalną działalność.

Czytaj też: Polsat chce współpracować z Eurosportem przy Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu

Słupik podkreśla, że nie jest sceptykiem. – Ale entuzjastą też nie jestem – stwierdza.

Śląskojęzyczne media mogą upominać się o rządowe pieniądze. O jakie kwoty chodzi? W ubiegłym roku najwyższą dotację otrzymało łemkowskie radio z Gorlic LEM FM i jego portal informacyjny Lem.fm – 320 tys. zł.

Działające w Pucku Radio Kaszebe dostało 300 tys. zł. Na radiowe audycje dla Białorusinów na Białostocczyźnie przyznano 185 tys. zł, a mniejszość niemiecka w rejonie Raciborza i Opola na swoje audycje otrzymała ponad 170 tys. zł.

"Sama ustawa problemu nie rozwiąże"

Krzysztof Mejer, dawny dziennikarz radiowy, dziś samorządowiec na Śląsku, ale pochodzący z Kaszub, jest sceptyczny.

Czytaj też: Aleksandra Pawlicka odchodzi z „Newsweek Polska”. W TVP Info ma prowadzić publicystykę

– Sama ustawa problemu nie rozwiąże. Kaszubi od wielu lat korzystają z faktu wpisania języka kaszubskiego do rodziny języków regionalnych. Od lat uczą tego języka w szkołach i od lat zdają z niego matury. Wydawać by się mogło, że najgorsze za nimi. Tymczasem jest wręcz odwrotnie. Wielu działaczy kaszubskich alarmuje, że język kaszubski zanika. Mam nadzieję, że ślonsko godka nie stanie się językiem martwym – mówi Mejer.

Przegłosowana przez sejm ustawa stawa trafi teraz do senatu, a następnie – jeśli uzyska jego poparcie – do prezydenta Andrzeja Dudy.

Podczas spisu powszechnego w 2021 roku narodowość śląską zadeklarowały 596 224 osoby, w tym 236 588 jako pierwszą, przed polską lub inną, a 187 372 jako jedyną. Używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło 467 145 osób, a spośród nich 54 957 jako jedynego.

Czytaj też: Skarga w KRRiT na program z Dagmarą Kaźmierską. Player usunął produkcje z jej udziałem

(PAR, 29.04.2024)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.