Dział: PRASA

Dodano: Październik 24, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

"Wyborcza" przeprosiła za tekst o Polskiej Akademii Nauk. "Nosi cechy paszkwilu"

Pierwszy wicenaczelny "Wyborczej" Jarosław Kurski napisał, że tekst nie powinien zostać opublikowany (fot. Piotr Molęcki/East News)

"Gazeta Wyborcza" usunęła ze swojego serwisu tekst Kamila Kuleszy o Polskiej Akademii Nauk i przeprosiła za jego "nieopatrzne opublikowanie" w magazynie "Wolna Sobota" z 23 października.

Jak napisał w oświadczeniu Jarosław Kurski, pierwszy wicenaczelny "Gazety Wyborczej", artykuł ten "nosi wszelkie cechy paszkwilu i nie powinien był ukazać się". Jak dodał: "Nasza redakcja ceni i szanuje polskich naukowców, oczywiście także pracujących w PAN. W żadnym razie nie zasługują oni na ryczałtowe szyderstwa i insynuacje zawarte we wspomnianym artykule".

Jarosław Kurski dodał, że redakcja "Gazety Wyborczej" nie wiedziała, iż autor publikacji Kamil Kulesza jest w sporze prawnym z PAN. "To nasze poważne uchybienie warsztatowe" - stwierdził Kurski.

Chodzi o artykuł "Od dziaderstwa do dziadostwa. Historia końca Polskiej Akademii Nauk". Zapowiadano go słowami "Pensja zasadnicza, pensja profesorska, »członkowe«, emerytura i samochód z kierowcą. Jak zarabia się w PAN".

Według informacji "Press", Kulesza miał proponować ten temat już latem 2018 roku. Wtedy "Gazeta Wyborcza" z niego zrezygnowała ze względu na niejasne intencje autora. W ramach prac nad artykułem wysłano wnioski o udzielenie informacji publicznej do różnych instytutów PAN. - Wtedy odrzuciliśmy ten temat, bo uznaliśmy, że ten człowiek jest na jakiejś prywatnej wojnie z Polską Akademią Nauk - mówi nam osoba znająca kulisy prac nad artykułem w 2018 roku. - Wydawało się, że po tej akcji sprzed trzech lat on jest spalony w »Wyborczej« - dodaje.

Jak można przeczytać w archiwalnym artykule portalu Dziennik.pl z kwietnia 2017 roku, Instytut Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk złożył zawiadomienie do prokuratury, że dr Kamil Kulesza "działa na niekorzyść instytucji". Spór Kuleszy z PAN trwa więc już od kilku lat, a informacje na ten temat są powszechnie dostępne w internecie.

(MNIE, 24.10.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.