Szef i współzałożyciel Ubera podał się do dymisji
Travis Kalanick (fot. Dan Taylor - Own work, CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org
Travis Kalanick, prezes Ubera Travis Kalanick zrezygnował ze stanowiska. Domagał się tego część akcjonariuszy. Uber ma ostatnio poważne kłopoty prawne i finansowe. Kalanick zostanie w radzie dyrektorów firmy.
Pięcioro akcjonariuszy, którzy zażądali rezygnacji Kalanicka, należy do prestiżowych firm venture capital, które zainwestowały w Ubera. Są to: Benchmark, First Round Capital, Lowercase Capital, Menlo Ventures oraz Fidelity Investments. Łącznie mają 25 proc. akcji Ubera.
„Kocham Ubera bardziej niż cokolwiek na świecie i w tej trudnej chwili w moim życiu osobistym zaakceptowałem prośbę inwestorów” - powiedział Kalanick, cytowany oświadczeniu.
Firma zmaga się ostatnio z licznymi problemami. Susan Fowler, była inżynier w Uberze, oskarżyła zarząd o dyskryminację seksualną i tolerowanie molestowania seksualnego. Zaczęły się pojawiać skargi kolejnych pracowników.
Dodatkowo, z wyliczeń "The Wall Street Journal" wynika, że Uber będzie musiał prawdopodobnie zapłacić kierowcom ponad 45 mln dol. za nieprawidłowe wyliczenia ich prowizji.
Obecnie Uber jest wyceniany na 68 mld dol. Zdaniem analityków cytowanych w serwisie Bloomberg straty Ubera w ub.r. wyniosły 2,8 mld dol.
(MAK, 21.06.2017)