Temat: etyka mediów

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Wrzesień 26, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rafał Betlejewski mocno krytykowany za prowokację dla TTV

Rafał Betlejewski (fot. Mediumpubliczne.pl)

Rafał Betlejewski jest mocno krytykowany za swój ostatni program "Betlejewski prowokacje" dla TTV. Szkodzenie dziennikarstwu zarzucają mu nawet autorzy związani z serwisem Mediumpubliczne.pl, którego jest redaktorem naczelnym. - Hejtuje mnie warszawsko-intelektualna lewica, która sama nie ma pojęcia o ludziach, których bierze w obronę - broni się Betlejewski.

Rafał Betlejewski na potrzeby swojego programu realizowanego dla kanału TTV przeprowadził kontrowersyjny, jak to określił, "eksperyment  społeczny". Poszukującym pracy mieszkańcom Radomia podstawieni aktorzy proponowali zatrudnienie. Jednocześnie sprawdzali, jak daleko bezrobotni są w stanie się posunąć, aby zdobyć pracę. Betlejewski, zapowiadając w weekend program w serwisie Mediumpubliczne.pl, którego jest redaktorem naczelnym, ujawnił twarze bohaterów "eksperymentu". Dopiero po fali krytyki częściowo je zasłonięto. Program wyemitowano w niedzielę 25 września br. o godz. 22, ale nie pokazano w nim wcześniej opisanych przez Betlejewskiego najbardziej bulwersujących przykładów, czyli byłego policjanta godzącego się na szmuglowanie imigrantów; emeryta, któremu zaproponowano rozprowadzenie narkotyków; czy 20-latka gotowego na świadczenie usług seksualnych szefowej.

"Ludzie godzili się na wszystko. Na dyskryminację kobiet, na upokorzenia, na drwiny, na ciężkie warunki pracy, niskie płace itd. Trudno nawet wyrazić, co czuliśmy, siedząc schowani za weneckimi lustrami i patrząc na to wszystko. My, szczęśliwcy, którzy mają pracę. Taką dziwną pracę, w której patrzymy na ludzi z ukrycia. Jak zdrajcy" - napisał Betlejewski na Mediumpubliczne.pl.

Obok zamieszczono tekst Moniki Płatek, która napisała: "Rafał Betlejewski, chcąc sprawdzić, na co pójdą ludzie dla pracy – udowodnił sam sobie, na co może pójść dla pracy, by utrzymać siebie i rodzinę. By zarobić, by mieć pracę, płatną pracę. Zdolny jest zrobić, jak sam się przekonał wiele; upokorzyć i poniżyć i siebie, i innych. Zdolny jest złamać podstawowe zasady etyki i profesjonalizmu zawodu dziennikarskiego i narazić zwyczajnych ludzi na poniżające i niegodne traktowanie".
Przemysław Szubartowicz, były dziennikarz radiowej Jedynki, mówi: - Postawienie osób prywatnych przed wyborem, którego nie rozumiemy, bo mogą być przecież naprawdę w dramatycznej sytuacji, i napiętnowanie tego jest odwoływaniem się do najniższych instynktów. Betlejewski w swoim działaniu wykorzystał ubeckie metody, które niby krytykuje. Jest to niemoralne, nieetyczne i bardzo szkodliwe.
Szubartowicz w geście protestu zdecydował, że nie będzie publikował w serwisie Mediumpubliczne.pl (Betlejewski jest nie tylko jego naczelnym, ale też członkiem Rady Fundacji Dziennikarskiej Medium#Publiczne). - Hucpa, którą odstawił, bardzo temu medium zaszkodzi, podobnie jak tym wszystkim, którzy bezpłatnie poświęcali mu mnóstwo pracy i serca - dodaje Szubartowicz. Ma żal do Betlejewskiego, że zakpił sobie ze społeczników, robiąc z ich poświęcenia platformę do autopromocji. 
Wojciech Krzyżaniak (prowadzi serwis Wtelewizji.pl i "Program telewizyjny" w Tok FM) również krytykuje czyn Betlejewskiego. - Próbuje uchodzić za lewicowca, a stawia się w pozycji postkolonialisty, który z wyższością patrzy na maluczkich. Niby załamuje ręce nad ich sytuacją i kondycją, ale wiadomo, że ma ich za idiotów, i robi to dla pustej popularności - dodaje Krzyżaniak. Jego zdaniem Betlejewski zasłużył swoim programem na antynagrodę Dziennikarskiej Hieny, bo bardzo zaszkodził dziennikarstwu społecznemu.
- Jestem przyzwyczajony do gwałtownych reakcji na moje programy, bo zawsze poruszam w nich tematy kontrowersyjne, ale tak duża skala nienawiści mnie zadziwia - mówi Betlejewski. - Hejtuje mnie warszawsko-intelektualna lewica, która sama nie ma pojęcia o ludziach, których bierze w obronę, bo na co dzień nie ma z nimi kontaktu. Zarzucają mi, że zadowolony z siebie bubek z Warszawy pojechał pośmiać się z ludzi, ale skrytykowali mnie jeszcze przed emisją programu - zauważa Betlejewski.
Mimo to Betlejewski na Facebooku przeprosił uczestników swojego programu. Napisał: "Przepraszam wszystkich, którzy wzięli udział w tym eksperymencie...".
- Przeprosiłem, bo w każdym swoim programie stale wszystkich przepraszam za to, że ich sprowokowałem - wyjaśnia Betlejewski, który przygotował już ponad 20 odcinków swoich "Prowokacji". Przyznaje, że nie wie, jak rozwinie się sytuacja z Medium#Publiczne. - Włożyłem w to rok pracy. Zobaczymy, jak się to wszystko rozwinie i dziś nie umiem tego przewidzieć - mówi Betlejewski. Na stronie serwisu zamieścił swoje obszerne wyjaśnienie

(AMS, 26.09.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.