Temat: programy telewizyjne

Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 18, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Po próbie puczu Erdogan jeszcze bardziej ograniczy wolność słowa w Turcji

Prezydentowi Turcji udało się odzyskać władzę po przemówieniu do narodu wygłoszonym za pośrenictwem aplikacji FaceTime (fot. CNN Turk)

Po próbie zamachu stanu w Turcji prezydent Recep Tayyip Erdogan umocni swoją pozycję, a to spowoduje, że wolność tureckich mediów będzie jeszcze bardziej ograniczona. Przekonał się też, jak ważną rolę mogą odegrać w przypadku przewrotu media społecznościowe.

W nocy z piątku na sobotę część tureckiej armii na kilka godzin przejęła państwową telewizję TRT. Około godz. 23 stacja przerwała nadawanie, pokazywano jedynie seriale i prognozę pogody. Puczyści tłumaczyli na antenie, że "całkowite przejęcie władzy" jest koniecznością "zapewnienia i wprowadzenia porządku konstytucyjnego, demokracji, praw człowieka i swobód". Wojskowi wkroczyli także do prywatnej CNN Turk i redakcji gazety "Hurriyet". W czasie nieudanego puczu doszło także do napaści prorządowych manifestantów na media. Pobito dwóch dziennikarzy pracujących w tzw. mediach kemalistowskich (kultywujących świecką tradycję państwa prezydenta Mustafy Kemala Ataturka, przeciwnych rządom prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana). Z kolei z rąk żołnierzy zginął fotoreporter Mustafa Cambaza pracujący dla konserwatywno-muzułmańskiego dziennika "Yeni Safak". Według organizacji Reporterzy bez Granic  Cambaza zginął po wezwaniu do przeciwstawienia się puczowi, jakie wygłosił prezydent Erdogan za pośrednictwem aplikacji FaceTime - pokazała je stacja CNN Turk. Krytycznie nastawiony do mediów społecznościowych Erdogan tym razem wykorzystał je, by przywrócić kontrolę nad krajem.
- To, że dzięki mediom społecznościowym udało się Erdoganowi ten pucz opanować, będzie dla niego tylko dowodem, jak bardzo trzeba je kontrolować. Następnym razem media społecznościowe może bowiem wykorzystać jego przeciwnik – komentuje Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onet.pl.
Erdogan od lat tłumi wszelką dziennikarską krytykę jego rządów. Krytycznych wobec jego władzy dziennikarzy porównuje do terrorystów. Kontroluje opozycyjne media, a te najbardziej niepokorne przejmuje (tak było w przypadku opozycyjnych gazet "Bugun", "Millet" i "Zaman", stacji telewizyjnych Bugun i KanalTurk, agencji Cihan).
Zdaniem Dariusza Rosiaka z Programu III Polskiego Radia pucz tylko umocnił pozycję Erdogana. - Z tureckimi mediami będzie jeszcze gorzej, niż przed puczem. Związki polityczne Erdogana ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską są jakie są, zwłaszcza jeśli chodzi o kryzys uchodźców. Zwłaszcza ze strony Niemiec Erdogan będzie miał przyzwolenie na ograniczanie wolności słowa – mówi Dariusz Rosiak. Jego zdaniem Erdogan odzyskał władzę dlatego, że ma poparcie wśród ludzi, a Internet był tylko narzędziem, którym się posłużył.
- Widać, jakie media społecznościowe są niebezpiecznie dla każdego, kto chce naruszyć demokrację, zakładając, że ta demokracja jeszcze w piątek w Turcji była. Sądzę, że Erdogan przykręci śrubę mediom. Nie widzę, by chciał zawrzeć pokój z częścią społeczeństwa, która go nie popiera - komentuje Bartosz T. Wieliński z "Gazety Wyborczej".
Dominika Bychawska-Siniarska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nie ma wątpliwości. - Umocniła się pozycja Erdogana, więc tym bardziej może kontynuować politykę, która będzie represyjna wobec mediów niezależnych. Podobnie będzie z Internetem. Trudno mówić o wolności, gdy dziennikarze za tweety mają postępowania o zniesławienie, a szczególnie o zniesławienie prezydenta. Nie sądzę, by to się zmieniło. A jeśli się zmieni, to tylko na gorsze - mówi Bychawska-Siniarska.
- Będziemy świadkami dalszego upadku demokracji w Turcji. Erdogan przypilnuje, by to, co jemu się udało, nie wyszło nikomu innemu. Dziennikarze w Turcji  będą mieli jeszcze gorzej – podsumowuje Węglarczyk.

(DR, PAP, 18.07.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.