Dział: WYWIADY

Dodano: Październik 16, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Jesteśmy zobowiązani do wyznaczania właściwych, a nie najniższych cen

Rozmowa z Jackiem Dzięcielakiem, szefem domu mediowego Havas Media, który przechodzi do spółki Springera i Onetu - Media Impact Polska

12 lat pracy w jednej firmie, i to na najwyższych stanowiskach. Co musiało się wydarzyć, że postanowił Pan odejść z Havas Media?


Nic szczególnego. Moje odejście to bardzo osobista decyzja, którą podjąłem nie dlatego, że postanowiłem rozstać się z firmą, ale dlatego, że pojawiło się bardzo ciekawe wyzwanie menedżerskie z kategorii takich, które są w stanie podnieść poziom adrenaliny do wartości jaką pamiętam ze swoich pierwszych miesięcy w Havas Media. Po dwunastu latach w jednej firmie czuję, że opuszczam grono przyjaciół, co jest naturalne. Z drugiej strony przechodzę na stronę, w której perspektywą jest cały rynek, a nie tylko jedna agencja. Jestem świadomy, że pozostawiam za sobą wszelkie relacje jakimi przez lata byłem związany z Havas Media, gdyż dzisiaj moja rola przenosi się na pracę z wszystkimi klientami i wszystkimi domami mediowymi.  


Czy wszystko co chciał Pan osiągnąć w Havas Media udało się osiągnąć?



Osoba naprawdę ambitna, a tak o sobie myślę, nigdy nie osiąga tego co chciałaby osiągnąć. Moim celem, gdy obejmowałem stery Havas Media (wcześniej Media Planning i MPG – przyp. redakcji), było szybkie wprowadzenie agencji do pierwszej dziesiątki domów mediowych. Trwało to trochę dłużej niż planowałem, ale udało się. Dzisiejsze Havas Media Group mimo, że nie należy do żadnej grupy zakupowej, wygrywa przetargi niezależnie od tego czy podstawowym kryterium jest strategia, czy cena. Z punktu widzenia prowadzenia biznesu firma jest dobrze zarządzana, gdy nie opiera się o jedną osobę. Mam dużą satysfakcję, że w chwili podjęcia decyzji o opuszczeniu firmy nie miałem żadnych wątpliwości co do sukcesorów. Wiem, że Małgosia Węgierek i Renata Wasiak, ze świeżą energią, będą kontynuowały umacnianie pozycji Havas Media Group na rynku.


Reklamodawcy, a w ich imieniu domy mediowe cisną, aby kupować w mediach jak najtaniej. Teraz przechodzi Pan na drugą stronę barykady - Media Impact Polska to spółka Ringier Axel Springer i Onetu zajmująca się sprzedażą powierzchni reklamowej. Zrozumie Pan ból wydawców. Jak Pan chce teraz przekonywać klientów, że reklama w mediach musi jednak kosztować?


Rynek zawsze szuka równowagi pomiędzy podażą i popytem. Ostatnie miesiące pokazują, że kampanie w telewizji przestają być dostępne pomimo zainteresowania ze strony rynku, co może w kolejnych miesiącach odwrócić trend spadku ceny mediów w Polsce, które w przeliczeniu na dotarcie do tysiąca mieszkańców, w porównaniu z rankingami globalnymi mamy jedne z najniższych. Równocześnie ewidentnym jest, że spadki kosztu mediów w Polsce nie są skorelowane z sytuacją rynkową w naszym kraju, a są wypadkową klimatu gospodarki światowej oraz panicznego, nieracjonalnego obniżania kosztu zakupu mediów w niektórych przetargach. W odniesieniu do mojej nowej funkcji nie postrzegam niskiej ceny jako podstawowego oręża. Moja perspektywa konkurowania na rynku zawsze sprowadza się do oferowania jak najwyższej wartości, nie jak najniższej ceny. W portfelu Media Impact Polska znajduje się wielu liderów w swoich kategoriach produktowych. To zobowiązuje do wyznaczania właściwych, a nie najniższych cen


Ma Pan już pomysł na ofertę Media Impact Polska? Czym będzie się różnić od konkurencji?



Mam pomysły co do tego jak pozycjonować ofertę Media Impact Polska, jednak chciałbym móc je zweryfikować w konfrontacji z kluczowymi klientami i ich domami mediowymi zanim zostaną przedstawione jako propozycja dla rynku. Mam dużo pokory dla konkurencji, w każdym aspekcie. Jednak rolą lidera rynku, a dotyczy to większości marek naszego portfolio, jest kreowanie polityki oraz taktyk, które będą pomagały budować całą kategorię produktów dzięki czemu będziemy mogli się skupić na długoterminowym podejściu do naszej oferty.


Rozumiem, że Havas Media już Pan przekonał do zlecania kampanii w mediach Springera i Onetu?


Zarówno Havas Media jak i Media Impact Polska są profesjonalnymi organizacjami i myślę, że nie byłoby poważne, gdyby teraz powstały jakiekolwiek ustalenia dotyczące przyszłych budżetów. Opuszczam Havas Media Group z intencją jak najbardziej rzetelnego przekazania organizacji Małgosi i Renacie i dzisiaj na tym się głównie koncentruję. To, czy i do jakiego stopnia będziemy współpracowali, zależy od negocjacji jakie będę prowadził z Havas Media Group będąc już po drugiej stronie stołu, a będzie to miało miejsce na początku przyszłego roku. Z pewnością teraz jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać o kompleksowej propozycji Media Impact Polska. Zakładamy, że dla rynku będzie to nowość.


Ale od przekonywania swojego byłego pracodawcy Pan zacznie?


Nie zastanawiałem się jaka będzie kolejność spotkania z naszymi klientami. Na dzisiaj jestem skupiony na tym, aby jak najlepiej przekazać moje obowiązki. Gdy znajdę się po stronie Media Impact Polska wraz z moim nowym zespołem wspólnie ustalimy najlepszą, z biznesowej perspektywy, kolejność przedstawiania oferty.

Rozmawiała Beata Goczał

(16.10.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.