Dział: TELEWIZJA

Dodano: Październik 02, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rosyjska ambasada atakuje TVN 24 za wywiad z ambasadorem Andriejewem

Rosyjska ambasada zarzuca dziennikarzom TVN 24 manipulację przy relacjonowaniu głośnej rozmowy z ambasadorem Siergiejem Andriejewem, który oskarżał Polskę m.in. o wywołanie II wojny światowej. Rzecznik prasowa ambasady Waleria Pierżyńska napisała list otwarty do dziennikarzy TVN 24. Uważa, że "stronie poszkodowanej należą się przeprosiny".

List zatytułowany jest "List rzecznika prasowego Ambasady do dziennikarzy TVN24 w związku z wywiadem Ambasadora Rosji w Polsce dla programu »Carno na białym«" (pisownia oryginalna - przyp. red.). Adresowany jest jednak do dziennikarki TVN 24 Brygidy Grysiak, która przeprowadzała wywiad z Siergiejem Andriejewem. List został opublikowany na stronach internetowych rosyjskiej ambasady. "Przyjęliście Państwo tezę o tym, że dzisiejsza Rosja coraz bardziej odwołuje się do retoryki stalinowskiej, i zrobiliście wszystko, żeby to udowodnić, nawet nie próbując przy tym zachować resztki obiektywizmu i dziennikarskiego profesjonalizmu. Z blisko 45-minutowej rozmowy zostawiliście dosłownie parę chwil – jedynie te momenty, które się wpisywały w wybraną koncepcję. Postaraliście się stworzyć jak najbardziej negatywny wizerunek Ambasadora Rosji. Wreszcie, zniekształciliście sens wypowiedzi S. Andreeva tak, żeby pasowała do całości, przyciągała widownię, wyglądała skandalicznie. Zapowiedzieliście wywiad, przypisując Ambasadorowi sformułowania, których nie użył" - pisze w liście Pierżyńska. List kończy się: "Być może dziennikarze TVN24 uważają własne zachowanie za zgodne z naturą rzeczy. Jednak w społeczeństwie cywilizowanym i wśród ludzi uczciwych stronie poszkodowanej należą się przeprosiny".
Chodzi o wywiad Brygidy Grysiak z ambasadorem Rosji Siergiejem Andriejewem, który został wyemitowany 25 września br. w programie "Czarno na białym" w TVN 24. Ambasador twierdził w nim m.in.: "Stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku i nie jest to nasza wina. To wybór strony polskiej". O rozpoczęciu II wojny światowej mówił natomiast: "Częściowo Polska była więc odpowiedzialna za tę katastrofę". Po emisji wywiadu ambasador został wezwany do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
TVN nie chciał się wczoraj odnieść do stawianych w liście zarzutów. - Ta sprawa nie dotyczy już tylko mnie, ale całej redakcji, więc nie chciałabym tego komentować. Na pewno będzie jakaś oficjalna odpowiedź na ten list - mówiła Brygida Grysiak. Emilia Ordon, rzeczniczka prasowa TVN, odmówiła wczoraj komentarza.

(JM, 02.10.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.