Dział: TELEWIZJA

Dodano: Grudzień 22, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Główne telewizje informacyjne uznały, że przesłuchania prezydenta nie warto transmitować

TV Republika transmitowała przesłuchanie przez komórkę. Nadal można je obejrzeć m.in. na YouTube

Telewizja Republika, chociaż jako jedyna telewizja nie dostała akredytacji dla operatora z kamerą, to jako jedyna transmitowała zeznania prezydenta Bronisława Komorowskiego w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało oświadczanie z gratulacjami dla dziennikarza TV Republika i krytyką innych stacji. Dziennikarze nie sądzą jednak, że inne telewizje należy krytykować za brak relacji na żywo.

Prezydent Bronisław Komorowski składał w czwartek zeznania jako świadek w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i płk. Aleksandra L., byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych, oskarżonych o płatną protekcję, jakiej mieli się dopuścić przy weryfikacji WSI. Do Pałacu Prezydenckiego, gdzie odbyła się rozprawa, akredytacje dla dziennikarzy i operatorów dostały Telewizja Polska, TVN, Polsat i Superstacja. TV Republika otrzymała tylko akredytację dla reportera. Mimo to właśnie ta stacja jako jedyna relacjonowała wydarzenie na żywo. Reporter Michał Rachoń nadawał relację na żywo dzięki smartfonowi z zainstalowaną aplikacją streamingową. Pozostałe telewizje nadały nagrane relacje w serwisach informacyjnych.
- Relacjonowaliśmy to przesłuchanie, ale nie w sposób ciągły, gdyż tego dnia działo się wiele innych rzeczy i nie było to najważniejsze wydarzenie. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to widocznie ma obsesję – mówi Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
– Pokazaliśmy obszerne fragmenty z posiedzenia sądu, były również relacje w serwisach informacyjnych. Potraktowaliśmy temat z należytą uwagą i obiektywizmem – stwierdza Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu.
Dla SDP brak „relacji na żywo z przesłuchania pierwszej osoby w państwie” to postawa „z punktu widzenia dziennikarskiego rzemiosła, zawstydzająca”. Stowarzyszenie chwali natomiast dziennikarza TV Republika Michała Rachonia za to, że transmitując przesłuchanie telefonem komórkowym, „przełamał zmowę milczenia wobec tego zdarzenia i pozwolił opinii publicznej na zapoznanie się z zeznaniami Bronisława Komorowskiego”. - Należało to pokazać, choćby ze względu na osobę prezydenta – mówi o przesłuchaniu Agnieszka Romaszewska-Guzy, wiceprezes SDP. - Sama historia związana z komisją weryfikacyjną WSI też wydaje mi się interesująca i powinna zaciekawić media. Zwłaszcza że robiły transmisje z takich tematów, jak proces mamy Madzi – dodaje. - Słowa o „zmowie milczenia” zostały użyte symbolicznie, nie twierdzimy, że największe telewizje zawarły w tej sprawie jakąś umowę – zastrzega Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej", oglądał relacje z przesłuchania w Polsat News. - Gdybym miał decydować, dałbym tę transmisję, chociaż nie za wszelką cenę – mówi. - Rozstrzygnęłoby o tym tempo dnia i inne tematy. Nie było to w końcu wydarzenie porównywalne z lądowaniem na Księżycu – dodaje.
- Za transmisją przemawiałby fakt, że po raz pierwszy urzędujący prezydent zdecydował się zeznawać – zauważa Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej". - Sama sprawa dla przeciętnego telewidza niekoniecznie byłaby interesująca, zwłaszcza że prezydent nie odgrywa w niej głównej roli, jest tylko jednym ze świadków. Jeśli jednak nie na antenie, to kanały informacyjne mogły transmitować zeznania w Internecie – mówi Czuchnowski. - Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę, że stosowany przez prawicowe media termin „afera marszałkowa” (Bronisław Komorowski był wtedy marszałkiem sejmu – przyp. red.) jest nieadekwatny. To sprawa o korupcję przy weryfikacji WSI, ze względu na jednego z oskarżonych bardzo przykra dla środowiska dziennikarskiego – dodaje Wojciech Czuchnowski. Choć widzi potrzebę transmisji, oświadczenia SDP nie popiera. - Stanowiska SDP straciły dla mnie wszelką wiarygodność, po tym jak szef tej organizacji (Krzysztof Skowroński – przyp. red.) ramię w ramię z PiS szedł w demonstracji 13 grudnia – zaznacza dziennikarz „GW”.
Konrad Piasecki z RMF FM w braku transmisji nie widzi problemu. - Materia tego przesłuchania nie była sprawą najwyższej wagi dla Polski i świata – mówi Piasecki. - A media mają prawo decydować, co transmitują, a z czego robią krótką relację. Zresztą Telewizja Republika powinna być zadowolona: miała ekskluzywny materiał – kwituje Konrad Piasecki.

Krótki materiał o przesłuchaniu wyemitowały w czwartek m.in. wieczorne „Wiadomości”

(RUT, 22.12.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.