Dział: TELEWIZJA

Dodano: Lipiec 22, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Bojkot Korwin-Mikkego w mediach przez polityków może mu tylko pomóc

Dziennikarzom prowadzącym programy publicystyczne nie podoba się, że politycy nie chcą występować w towarzystwie Janusza Korwin-Mikkego, lidera Kongresu Nowej Prawicy. Mają nadzieję, że bojkot polityków wkrótce się zakończy i wskazują, że działa on na korzyść lidera Kongresu Nowej Prawicy. 

W ostatnią niedzielę politycy, m.in. Andrzej Halicki (PO), Barbara Nowacka (Twój Ruch) i Mariusz Błaszczak (PiS), odmówili rozmowy z Januszem Korwin–Mikkem, eurodeputowanym i prezesem Kongresu Nowej Prawicy w programie Tomasza Sekielskiego "Woronicza 17" w TVP Info. Ponieważ zagrozili wyjściem ze studia, dziennikarz zrezygnował z obecności europosła w programie. - Nie podzielam poglądów Korwin-Mikkego, jestem jednak przeciwny bojkotowaniu go. Korwin-Mikke jest eurodeputowanym, a jego ugrupowanie ma spore szanse dostać się do parlamentu. Bojkotowany stanie się w oczach zwolenników ofiarą i kimś, kogo boi się establishment. Dotychczas dobrze sobie zresztą radził bez występów w telewizji – uważa Sekielski. Dodaje, że to nie pierwszy raz, gdy politycy uzależniają swoją obecność od tego, kto będzie obecny w studiu. - Politycy od lat stawiają mediom warunki, uzależniając swój udział w programach od listy innych gości. Sądzę jednak, że bojkot Korwin-Mikkego z czasem wygaśnie – mówi Sekielski.
Dyktatowi polityków nie zamierza ulegać Marek Kacprzak, jeden z prowadzących program "To był dzień" w Polsat News. - Jeśli Polacy zdecydowali, że chcą takiego przedstawiciela w europarlamencie, jak Janusz Korwin-Mikke, to nie można udawać, że go w nim nie ma. Dziwię się politykom, którzy nie zgadzają się na rozmowę w studiu z Korwin-Mikkem, bo oddają mu pole – uważa Kacprzak. Gdyby politycy zaproszeni do jego programu odmówili rozmowy z Korwin-Mikkem, rozmawiałby z nim osobno. - Ten problem można obejść. Podobne sytuacje miałem już z Januszem Palikotem i Stefanem Niesiołowskim – mówi.
Beata Michniewicz, prowadząca program z udziałem polityków "Śniadanie w Trójce" w Programie III Polskiego Radia, nie uważa, by bojkot Korwin-Mikkego przez polityków stał się problemem dla dziennikarzy. - Politycy zmieniają zdanie. Nie wiadomo też, czy nie znajdą się tacy, którzy z nim wystąpią - mówi Beata Michniewicz.
Bojkot Korwin-Mikkego przez polityków nie martwi też Grzegorza Kajdanowicza prowadzącego program "Fakty po Faktach" w TVN 24. - Jeśli przedstawiciele Kongresu Nowej Prawicy dostaną się do parlamentu, zawsze będzie można zaprosić któregoś z nich - mówi Kajdanowicz.

 

(MW, 22.07.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.