Rosyjski dziennikarz telewizyjny podłożył ogień, by mieć reportaż o pożarach
Reporter publicznej rosyjskiej telewizji Pierwyj Kanał wzniecił ogień, aby zdobyć materiał o ogarniętym pożarami regionie Chakasji na Syberii.
Zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła jedna z mieszkanek wsi Kołodieznyj, która była świadkiem zdarzenia z udziałem Michaiła Akinczenki, reportera audycji informacyjnej "Wremia". Miał on rzucić niedopałek w trawę, celowo doprowadzając do wzniecenia ognia, by zyskać "atrakcyjne tło" dla relacji o pożarach.
(LL, 27.04.2015)