„Super Express” ukrył pierwszą stronę z przeprosinami
Ukryta pierwsza strona "SE" z przeprosinami
„Super Express” (Murator) ukazał się dziś z dwoma pierwszymi stronami. Większą część pierwszej z nich zajmuje reklama PZU, a na drugiej są przeprosiny.
Materiały na ukrytej pierwszej stronie zostały wydrukowane rozstrzeloną czcionką. Wśród zajawek tekstów, ukryto przeprosiny. Ich opublikowanie jest wynikiem wyroku sądowego. „SE” przeprasza w nich Jana Bednarka za nieprawdziwe informacje w tekście „Pijawki z PZPN” z sierpnia 2011 roku o rzekomych zarobkach Bednarka w PZPN. W drugim wydawca "SE" przeprasza Dorotę i Pawła Stalińskich za obraźliwe i naruszające ich prywatność doniesienia zamieszczone w „Super Expressie”.
Redaktor naczelny tabloidu Sławomir Jastrzębowski spytany przez "Presserwis", dlaczego ukrył przeprosiny, odpowiada: - Przeprosiny są na pierwszej stronie, a te zewnętrzne strony to okładka reklamowa.
Jastrzębowski zapewnia, że redakcja nie miała wpływu na to, czy strona z reklamą się ukaże. - Wyrok dokładnie określał, jaki powinien być font przeprosin, wielkość ramki i zgodnie z tymi wytycznymi wszystko zrobiliśmy – dodaje.
W tłumaczenie naczelnego "SE" nie wierzy medioznawca Norbert Maliszewski. - Zrobili zabieg, który formalnie ma respektować wyrok sądu, ale nieformalnie pokazać, że nawet jeśli pismo przegrało, to racja jest po jego stronie – uważa Maliszewski.
(22.05.2014)