Dział: PRASA

Dodano: Listopad 23, 2007

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Czy Tomasz Wróblewski idzie w górę, czy poza świat dziennikarski

Miesięcznik ”Press” w listopadowym numerze przedstawia sylwetkę Tomasza Wróblewskiego – byłego dziennikarza RMF-u, twórcy polskiego ”Newsweeka” i menedżera Polskapresse, który wprowadził na rynek ”Polskę”.

”Jeśli mając 40-50 lat, tkwisz w tym samym miejscu, robisz relacje z Sejmu lub piszesz teksty, jesteś skazany na marginalizację. Nie rozwijasz się. Ktoś prędzej czy później cię wypchnie” – mówi Tomasz Wróblewski, w tekście ”Solista” Andrzeja Niziołka opublikowanym w listopadowym numerze ”Press”. Mało kto wie, że Wróblewski zaczynał jako robotnik w fabryce w Houston produkującej konstrukcje domów. Prowadził z Chińczykami firmę remontową. Był mężem córki teksaskiego przedsiębiorcy, który miał prawa do wydobywania ropy. ”Wieże wiertnicze były rozrzucone na olbrzymiej przestrzeni aż po Nowy Meksyk. Jeździłem tirami i woziłem ropę, nadzorowałem naprawy szybów” – opowiada Wróblewski. O tym, że został dziennikarzem przesądził Jacek Kalabiński. ”Jacek był niezwykły. Dla wielu dziennikarstwo to zawód. On miał pasję, poczucie misji” – wspomina Wróblewski. ”Ja pracuję na full i on pracował tak samo. Miał sto pomysłów na minutę. Mówiliśmy w radiu: Nie masz co włożyć do informacji, zadzwoń do Wróbla. I on szybko przysyłał” - wspomina Edward Miszczak czasy, gdy był dyrektorem programowym RMF FM, a Wróblewski korespondentem radia. W tekście ”Solita” jest o tym jak Wróblewski przygotował projekt ”Newsweeka Polska” dla Edipresse Polska, ale ostatecznie do wydania tygodnika udało mu się przekonać Axel Springer Polska. ”Dogadaliśmy się w kilka minut” – wspomina Wiesław Podkański, prezes Axel Springer Polska. Z kolei sam Wróblewski tak wspomina swoje starania o posadę redaktora naczelnego ”Rzeczpospolitej” wiosną ub.r.: ”Tuż przed jednym ze spotkań zadzwoniła osoba zbliżona do środowiska PiS-u i poprosiła o pilne spotkanie. Znaliśmy się wcześniej, więc rozmowa toczyła się otwartym tekstem. Ten człowiek postawił mi propozycję – zostanę naczelnym Rzepy na pół roku, potem zastąpi mnie Paweł Lisicki, a ja zostanę prezesem Presspunliki. O powiedział, że trzeba się jeszcze spotkaćz Jarkiem. To było chore wycofałem się.” Dużo więcej w listopadowym ”Press”.

(oprac. GK, 23.11.2007)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.