Wydanie: PRESS 11/2014

Wygodnie kup artykuł

W Holandii wpadli na pomysł, jak zrobić iTunes dla gazet i czasopism. Na portal Blendle wszedł nawet „The Economist”

W pewnym sensie zaczęło się od trzech prostytutek. Cztery lata temu Marten Blankesteijn, 23-letni dziennikarz z Utrechtu, przeglądał w sklepie prasę. W „Marie Claire” trafił na wywiady przeprowadzone przez trzy prostytutki ze swoimi klientami. Głupio mu było podejść do kasy z kobiecym pismem pod pachą. W innych dziennikach i magazynach też widział ciekawe teksty – jeden w tym tytule, drugi w tamtym. Mimo to ze sklepu wyszedł bez żadnej gazety, ale za to z pytaniem: „Dlaczego zamiast kupować całe pisma, nie mogę sobie kupić pojedynczych tekstów z różnych tytułów?”. Z tej frustracji narodził się pomysł portalu Blendle.

„To była irytująca sytuacja nie tylko dla mnie, czytelnika, ale także dla wydawcy. Bo on też na mnie nie zarobił, mimo że chciałem przeczytać ten czy inny artykuł. Problemem nie jest to, że nie ma dobrych tekstów. Problemem jest sposób, w jaki się je oferuje czytelnikom. Nie wydam pięciu euro na czasopismo, w którym jest jeden dobry wywiad. Chcę, bym mógł sobie sam złożyć własną gazetę” – mówił Blankesteijn ponad trzy lata później, 28 kwietnia 2014 roku, w popularnym holenderskim telewizyjnym talk-show „De Wereld Draait Door” („DWDD”).

Tego dnia Blendle – portal, w którym można kupować wybrane przez siebie artykuły z różnych holenderskich i, jak na razie, kilku zagranicznych tytułów prasowych – oficjalnie zaczął działać. Blendle.nl ma bardzo przyjazny layout; łatwo w nim znaleźć pojedyncze tytuły i teksty, jest prosty w obsłudze.

O nowym sposobie sprzedawania treści prasowych w Internecie zrobiło się od razu głośno nie tylko w Holandii, ale też na świecie. „Holenderscy wydawcy dołączają do dziennikarskiego iTunes” – pisał „Financial Times”. „Blendle: Holenderska platforma informacyjna daje gwarancję zwrotu pieniędzy” – dodawał „The Guardian”. A portal Medium.com chwalił: „Najfajniejszy paywall na świecie pochodzi z Holandii”.

„Przyjeżdżały do nas autobusy z fińskimi redaktorami, przylatywali niemieccy wydawcy. Wysłałem maila do »The New York Times« i oni od razu zaprosili mnie na Manhattan. Najwyraźniej robimy coś, co zadziwia świat” – opowiadał w telewizji Alexander Klöpping, jeden ze współtwórców Blendle i medialna twarz projektu.

Blendle obudził wiele nadziei. Czy taki system może przekonać młode pokolenie do płacenia za wysokiej klasy dziennikarstwo? Czy to ratunek dla prasy?

Łukasz Koterba

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.