Zmarł Jacek Kulczycki, producent i założyciel Studia Filmowego OTO
Jacek Kulczycki był producentem setek filmów, seriali i projektów reklamowych, a także producentem i koproducentem nagradzanych filmów fabularnych oraz dokumentalnych (fot. OTO Family)
Nie żyje Jacek Kulczycki, producent filmowy, założyciel i właściciel Studia Filmowego OTO. Zmarł 28 grudnia w wieku 67 lat. Zmagał się z chorobą nowotworową.
Jacek Kulczycki był jedną z kluczowych postaci polskiej branży audiowizualnej. Absolwent Wydziału Reżyserii PWSFTviT w Łodzi, przez ponad trzy dekady współtworzył i kształtował rynek produkcji filmowej i reklamowej w Polsce. W 1992 roku założył Studio Filmowe OTO – pierwszy polski prywatny dom produkcyjny, który szybko stał się jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych podmiotów w branży. Pod jego kierownictwem projekty realizowano w kilkudziesięciu krajach na całym świecie, we współpracy z międzynarodowymi agencjami i globalnymi klientami. Został laureatem konkursu AD WO/MAN Roku 2019.
Jacek Kulczycki był producentem setek filmów, seriali i projektów reklamowych, a także producentem i koproducentem nagradzanych filmów fabularnych oraz dokumentalnych, m.in. "80 milionów", "Obława", "Karbala", "Istnienie" czy "Endrju". Z jego inicjatywy powstała OTO Family – grupa ośmiu firm zajmujących się produkcją audiowizualną. We wrześniu 2025 roku zarządzanie OTO Family przejęła córka Jacka Kulczyckiego, Melania.
"Był dla mnie prawdziwym wzorem do naśladowania" – wspomina Melania Kulczycka w komunikacie przesłanym przez OTO Familiy. "W naturalny sposób łączył profesjonalizm z ciepłem. Nie bał się nowych wyzwań ani przygód, nie musiał niczego udowadniać ani nikogo udawać – autorytetem był sam z siebie, bez najmniejszego wysiłku. Po prostu był sobą i to było niezwykle piękne. Takim samym człowiekiem był jako Tata, jakim był jako szef. Zapamiętam go jako osobę pełną ciepła, zawsze uśmiechniętą, z głową pełną pomysłów i planów. Na zawsze pozostanie w moim sercu" – dodała Melania Kulczycka, head of OTO Family.
– Odszedł człowiek legenda branży reklamowej w Polsce, jeden z jej współtwórców – mówi w rozmowie z "Presserwisem" Arleta Robinson, prezeska Stowarzyszenia Producentów Reklamowych. – Reżyser, producent, biznesmen. Ikona. Pełen energii, nowych pomysłów, zaangażowany. Pasjonat swojej pracy. Aktywny we wszystkich producenckich stowarzyszeniach i inicjatywach. Dla wielu mentor i wzór. Jego pasja, energia, działania, wszystko to na długo pozostanie z nami – dodaje Robinson.
– Zawsze będę go wspominał w kontekście rywalizacji o pierwsze miejsce na polskim rynku produkcyjnym – mówi Kacper Sawicki, creative lead Papaya Films. – Zbudował prężnie funkcjonujący holding firm. Mimo że nasze relacje bywały skomplikowane, darzyłem go szacunkiem. Pozostanie w gronie najważniejszych postaci polskiej reklamy.
(MS, 29.12.2025)










