Dział: REKLAMA

Dodano: Maj 22, 2017

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Bartłomiej Misiewicz otwiera agencję komunikacji marketingowej

Bartłomiej Misiewicz zdaniem agencji reklamowych może liczyć na zlecenia spółek Skarbu Państwa (screen z YouTube)

Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON, zakłada własną spółkę, zarejestrowaną w połowie maja jako BBM. Zdaniem agencji reklamowych może liczyć na zlecenia ze spółek Skarbu Państwa.

Jak informuje „Super Express”, firma ma zajmować się doradztwem, organizacją uroczystości oraz realizowaniem kampanii reklamowych. Wśród wpisanych do rejestru działalności gospodarczej kodów PKD znalazły się też dwa dotyczące pośrednictwa pieniężnego i finansowej działalności usługowej. Zgodnie z nimi firma Misiewicza mogłaby zajmować się także m.in. działalnością związaną z przyjmowaniem depozytów i udzielaniem kredytów. Miałaby to prowadzić w takich formach, jak: pożyczki, zastawy hipoteczne, karty kredytowe.

Misiewicz jednak zdecydowanie zaprzecza, by jego nowa spółka miała się zajmować działalnością finansową. - Moje plany obejmują reklamę, szeroko pojęte doradztwo marketingowe i PR, a także usługi z z obszaru bezpieczeństwa - precyzuje Misiewicz. Dodaje, że bezpieczeństwo w tym kontekście oznaczać ma zabezpieczenie pracy i funkcjonowania np. portali zajmujących się różnymi analizami czy danymi.

Misiewicz nie podaje żadnych informacji na temat planów pracy z klientami. Twierdzi jednak, iż wierzy, że jego spółka będzie dynamicznie się rozwijać. Przyznaje także, że nie ma jeszcze skompletowanego zespołu ekspertów, którzy mogliby się zająć realizowaniem projektów. - Mam jednak już pewne pomysły w tym zakresie -  zapewnia.

Marek Gargała, prezes Publicis, zastanawia się: - Ciekawe, czy będzie to konkurencja dla Agencji Warszawa? (wygrała przetarg PKO BP - przyp. redakcji). Bo dla innych agencji, niemających spółek Skarbu Państwa, to raczej konkurencja żadna.

Agnieszka Bajur, partner w Marketing & Communications Consultants, zauważa, że do prowadzenia agencji PR czy reklamowej potrzebne są wiedza i doświadczenie, a tych Misiewicz nie ma. - Ładny garnitur i uśmiech nie wystarczą, kiedy brak merytorycznej wiedzy - mówi Bajur. Ale zauważa: Mimo to Misiewicz może zdobyć klientów, ale raczej spółki Skarbu Państwa. Jeżeli bowiem ocenimy kompetencje merytoryczne tych agencji PR i marketingowych, które wygrywają przetargi publiczne, to może się okazać, że dla spółki Misiewicza też będą zlecenia i to pewnie niemałe. 

Jej zdaniem Misiewicz nie ma co liczyć na zlecenia komercyjne, bo żaden klient nie powierzy mu swojego budżetu komunikacyjnego. - Chyba że taki klient chce osiągnąć jakieś cele polityczne - stwierdza Bajur.

Beata Turlejska-Zduńczyk, prezes J. Walter Thompson, także nie wierzy, aby BBM mogła liczyć na zlecenia komercyjne. - Ewentualni klienci muszą się wykazywać dużą tolerancją na brak kompetencji, itp. - uważa Turlejska-Zduńczyk. - Mogę sobie wyobrazić, że trafią do Misiewicza klienci państwowi, którzy nie będą mieli innego wyjścia, a jakość obsługi nie będzie kluczowym kryterium decydującym o współpracy - zauważa. 

Bartłomiej Misiewicz był szefem gabinetu politycznego ministra obrony Antoniego Macierewicza i rzecznikiem prasowym resortu. Z MON odszedł w lutym br. 10 kwietnia został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji. Po publikacjach prasowych na temat jego wynagrodzenia umowa z nim została rozwiązana. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił Misiewicza w prawach członka partii, po czym ten z niej odszedł.

(AMS, 22.05.2017)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.