Branża czytelnicza czeka na ruch nowych władz  |  FoodCare przegląda rynek  |  Zoom TV bliski progu rentowności  |  Była szefowa radiowej Czwórki  |  Dalsze rozstania z "Gazetą Wyborczą"  |  TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami  |  Tele 5 wprowadza program popularnonaukowy  |  Polsat Box Go przyspiesza premierę  |  Nagroda Specjalna Press Club Polska  |  Polacy wolą kupować książki i gazety za pomocą kart  |  GPD Health  |  NAV agency rozpoczyna  |  Przejście z Deloitte do Walk  |  Wieloletni redaktor AP zginął w wypadku  |  TikTok będzie protestować w sądzie przeciwko blokadzie w USA  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 42 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Branża czytelnicza czeka na ruch nowych władz  |  FoodCare przegląda rynek  |  Zoom TV bliski progu rentowności  |  Była szefowa radiowej Czwórki  |  Dalsze rozstania z "Gazetą Wyborczą"  |  TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami  |  Tele 5 wprowadza program popularnonaukowy  |  Polsat Box Go przyspiesza premierę  |  Nagroda Specjalna Press Club Polska  |  Polacy wolą kupować książki i gazety za pomocą kart  |  GPD Health  |  NAV agency rozpoczyna  |  Przejście z Deloitte do Walk  |  Wieloletni redaktor AP zginął w wypadku  |  TikTok będzie protestować w sądzie przeciwko blokadzie w USA  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 42 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Branża czytelnicza czeka na ruch nowych władz  |  FoodCare przegląda rynek  |  Zoom TV bliski progu rentowności  |  Była szefowa radiowej Czwórki  |  Dalsze rozstania z "Gazetą Wyborczą"  |  TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami  |  Tele 5 wprowadza program popularnonaukowy  |  Polsat Box Go przyspiesza premierę  |  Nagroda Specjalna Press Club Polska  |  Polacy wolą kupować książki i gazety za pomocą kart  |  GPD Health  |  NAV agency rozpoczyna  |  Przejście z Deloitte do Walk  |  Wieloletni redaktor AP zginął w wypadku  |  TikTok będzie protestować w sądzie przeciwko blokadzie w USA  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 42 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Dział: KSIążKI

Dodano: Listopad 03, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

„Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym”

Press

Maciej Czarnecki
Wydawnictwo Czarne
Wołowiec 2016

Gdy miałam osiem lat, spadłam z karuzeli na podwórku. Malowniczo rozbitym nosem zadawałam potem szyku w szkole, a mrożące krew w żyłach opowieści, w których prędkość karuzeli przekraczała prędkość światła, dały mi w klasie pięć minut sławy.

Gdyby rzecz działa się współcześnie w Norwegii, sprawą zaniepokoiłby się któryś z nauczycieli. Kto wie, może to nie wypadek, tylko cios gwałtownego rodzica… Do szkoły natychmiast przyszłyby panie z Barnevernetu – norweskiego Urzędu Ochrony Praw Dziecka. I zależnie od tego, co bym im powiedziała lub zmyśliła, poszłyby sobie z powrotem albo założyły sprawę. Która też mogłaby się różnie potoczyć.

Maciej Czarnecki opisuje w swojej książce kilka przypadków interwencji Barnevernetu wobec polskich rodzin w Norwegii. Zaczyna się zwykle od tego, że dziecko przychodzi do szkoły z sińcem czy małą ranką na twarzy. Albo zachowuje się dziwnie. Albo sąsiedzi uznają, że w domu źle się dzieje. Czasami mają rację i wtedy odebranie dziecka rodzicom chroni je przed krzywdą. W innych przypadkach taka interwencja nie jest potrzebna. Jeśli rodzice mają na tyle zimnej krwi, żeby to urzędnikom spokojnie wytłumaczyć, a urzędnicy rozumieją, sprawa kończy się bez dramatycznej separacji. Są jednak przypadki – i o nich w mediach najgłośniej – odbierania dzieci rodzicom, którzy niczym nie zawinili. Skutki bywają tragiczne. 15-letnia córka Basi zbuntowała się przeciwko obowiązkom domowym i nakłamała Barnevernetowi, żeby się wyrwać do rodziny zastępczej. Kiedy matka ją odzyskała, dziewczyna była już uzależniona od narkotyków. Marta, próbując „odbić” odebraną jej trójkę dzieci, trafiła do więzienia. Historii bez happy endu jest więcej.

Czarnecki, dziennikarz działu zagranicznego „Gazety Wyborczej”, nie ocenia, czy Barnevernet jest dobry czy zły. Przedstawia zarówno plusy, jak i minusy działania tej instytucji, szkicuje krótko historię Norwegii i przyczyny innego niż w Polsce podejścia do relacji rodziców i dzieci. Rozmawia z rodzicami, norweskimi i polskimi urzędnikami oraz ekspertami. Stara się oddemonizować instytucję, która w polskich serwisach o Norwegii jawi się jako urząd do zabierania dzieci. Żeby czytelnik mógł ją zrozumieć, bo zrozumienie to lekarstwo na strach.

RUT

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.